Na dzisiaj planowałam wizytę w ogrodzie Danusi w Przypkach, ale uznałam, ze aura jest nieprzyjazna wycieczkom i dzięki temu popracowałam w ogrodzie

.
Zdjęłam darń z miejsca na rabatę ciurkadełkową - dzisiejsze podejście było już trzecim

. Miejsce jest już gotowe na przyjęcie qpy oraz kory i będzie sobie czekać na wiosnę.
W czasie pracy jasne stały sie powody mizernej jakości trawy w tym miejscu - ziemia była tu twardą jak kamień skorupą, a przypomnę, ze u mnie piaski, zatem nieco sie zdziwiłam.... Rzeczony piasek był tak zbity, ze każdy wykopany fragment musiałam rozbijać waląc w niego ile sił małymi grabkami...
Takie puzelki sobie przygotowywałam pasek za paskiem i rozbijałam

.
Przy okazji - standardowo - znaleziska: w jednym wiaderku kamienie, w drugim żelastwo, szkło i inne śmieci. Najwiecej - rownież standardowo - kapsli (domniemywam, ze po browcach) i gwoździ. Byla też połamana żyletka...