Tez o tym myślałam .
ALE. Ale problemem jest właśnie odpowiednie ustawienie sie z ostrzem - trzeba dobrze zidentyfikować miejsce, gdzie kończy sie płytka. Szpadelkiem nie da rady . Można tylko - tak jak pisała Asia - znaleźć to miejsce dziobiąc nożem...
No właśnie kompletnie się nie sprawdza, nie wiem może to źle robię. Też myślałam że tym to opierdzielę ale nie wychodzi mi to kompletnie. Nie ma to jak nóż
Tak się cały czas zastanawiam jak te płyty mogą Wam zarastać . Też takie kiedyś chciałam ale nie znalazłam odpowiednich i temat umarł. I też by mi się wydawał że szpadlem do kantów bym brzegi ogarniała podobnie jak tnę przy obrzeżach. Ale widać w praktyce jest inaczej niż w teorii .
Co podziałałaś? Nie pochwaliłaś się .
Aga, nic spektakularnego: posadziłam 30 tulipanów wypieliwszy uprzednio rabatę, dosypałam kory.
Wypieliłam koło pod trampoliną, przycięłam wąsy trawkowe tu i ówdzie, zebrałam liście z dwóch niewielkich rabat i dużej donicy.
A! - i wyczyściłam schody wejściowe z mchu - pół wiadra uzbierałam. Tak mnie naszło nagle (pewnie jako alternatywa dla zbierania liści z rabat ) i wzięłam, i wyczyściłam . Duma .
I jeszcze zlikwidowałam jeden kopiec kreci na trawniku oraz dwa na rabacie, po czym pomyślałam, ze źle zrobiłam, bo wszak pułapka miała być zakładana. Zatem pułapka założona jeszcze, ale tu maz ma swoje zasługi .
Ganek kryje potencjał właśnie częściowo zagospodarowany poduchy ekstra. Judith, a co kryje w sobie altanka? Tzn. do czego wykorzystujecie wnętrze? Nie chodzi mi o zaglądanie tam do środka, ale nurtuje mnie lekko
Niby niewinna lista robótek, ale sporo dziś zrobiłaś Gratuluję!
Też bym chciała... może w przyszłym tygodniu uda się chociaż coś ciapnąć.