Dzisiaj pierwszy raz w mojej ogrodowej karierze popracowałam w ogrodzie w STYCZNIU

. Zebrałam się dopiero w południe

. Bardzo przyjemna była to praca, efekty wspaniałe (czysto i schludnie), wyrzut endorfin zapewniony

.
Przycięłam seslerie na słonecznej i miskanty ze szpaleru przed thujami, oczyściłam ziemię pod nimi z dębowych liści, wypełniłam 2 wory

.
A z resztą roboty poczekam na dostawę nowego sekatora - wreszcie będę miała porządny sprzęt, tadam

. Do przycięcia mam sakramencko dużo traw…