Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Z centrum wielkiego miasta na obrzeża małego miasteczka

Pokaż wątki Pokaż posty

Z centrum wielkiego miasta na obrzeża małego miasteczka

Judith 10:38, 20 mar 2023


Dołączył: 23 lis 2017
Posty: 11211
Martka napisał(a)
Judith, misa została zrealizowana błyskawicznie też jestem ciekawa, gdzie ostatecznie ją umiejscowisz. Ja postawiłam na bliskość tarasu, lubię przyglądać się tafli wody i odbiciu nieba w niej. HomeOffice w poniedziałek to cudowna sprawa!
Judith, ja też nie mam zacięcia do cykania rabat w całości, ogród nie wygląda spektakularnie, część wycięta, większa część wciąż czeka. Podobnie jak Ty, absolutnie nie zamierzam żałować, że nie mam już ogrodu wycacanego, zimna pogoda i infekcje nie były powodem, aby upierać się przy pracach ogrodowych.

Martka, hołmofis to w ogóle cudowna sprawa! O 16.05 mogę być w ogrodzie. Albo robic cokolwiek innego, co sprawia mi przyjemność. Gdy jeżdżę do biura jestem w domu przed 19.00 . Czas na dojazdy odbiera mi radość życia... Marzę o pracy zdalnej w 100%...
____________________
Judith Z centrum wielkiego miasta na obrzeża małego miasteczka *** Wizytówka
Judith 10:39, 20 mar 2023


Dołączył: 23 lis 2017
Posty: 11211
Roocika napisał(a)

O to o to. Też stwierdziłam, że jak jest zimno to lepiej w domu coś porobić, bo co roku się wiosną w ten sposób załatwiam zdrowotnie.

Praca w ogrodzie to dla mnie przyjemność i radość. Nie odczuwam radości, gdy jest zimno (bom ciepłolubna), zatem sprawa jest oczywista .
____________________
Judith Z centrum wielkiego miasta na obrzeża małego miasteczka *** Wizytówka
Judith 10:40, 20 mar 2023


Dołączył: 23 lis 2017
Posty: 11211
Rojodziejowa napisał(a)
Dziewczyny, czasem do tych mis dodają barwnik, żeby misa pełniła rolę zwierciadła. Ciekawa jestem skąd taki wziąć.

Widziałam gdzieś ostatnio, jak Marzenka prezentowała taki specyfik. Się zasadzam na niego .
____________________
Judith Z centrum wielkiego miasta na obrzeża małego miasteczka *** Wizytówka
Judith 10:45, 20 mar 2023


Dołączył: 23 lis 2017
Posty: 11211
tulucy napisał(a)
No furteczka spod tej samej maszyny wyszła jak nic. A farba z tego samego wiaderka na bank.

Ja lecę prawie kompleksowo rabatami, prawie, bo jednak część prac jest czynnościami wykonana - głównie cięcie owocowych. I trawy rok temu też hurtem dziabnęłam. Ale już róże tnę przy sprzątaniu rabat.

Na rodosie też tak, tyle, że traw tu nie mam. Na razie.

Nasze furteczki musiały być malowane w tym samym czasie - w przaśnych latach '80, gdy jak "rzucili" dany produkt, to mieli go wszyscy . Moja jest juz w złomowym niebie. Byla bardzo krótko koncepcja na wykorzystanie jej w roli ozdobnej, ale stwierdziliśmy, że wymagalaby zbyt wielkich nakładów pracy, by cos z iej było...

Róże tnę jesienią od kliku lat, większość bylin również. Nie dlatego, żem taka zorganizowana, ale bardzo mnie irytują jesienne brzydactwa bylinowe .
U mnie prace porządkowe to - poza wycinką traw i krzewów - głównie zbieranie żołędzi i liści z rabat...
____________________
Judith Z centrum wielkiego miasta na obrzeża małego miasteczka *** Wizytówka
olciamanolcia 10:48, 20 mar 2023


Dołączył: 11 lis 2019
Posty: 7999
Judith napisał(a)

Martka, hołmofis to w ogóle cudowna sprawa! O 16.05 mogę być w ogrodzie. Albo robic cokolwiek innego, co sprawia mi przyjemność. Gdy jeżdżę do biura jestem w domu przed 19.00 . Czas na dojazdy odbiera mi radość życia... Marzę o pracy zdalnej w 100%...


Kurcze , że Ciebie nie korci wyjść do ogrodu … nie wytrzymałabym do 16:05

Ja dziś już działam od rana.

____________________
Justyna Ogród prawie wymarzony**Wizytówka
Judith 10:49, 20 mar 2023


Dołączył: 23 lis 2017
Posty: 11211
olciamanolcia napisał(a)


Kurcze , że Ciebie nie korci wyjść do ogrodu … nie wytrzymałabym do 16:05

Ja dziś już działam od rana.


No przeca w pracy jestem . Robota się sama nie wykona .
____________________
Judith Z centrum wielkiego miasta na obrzeża małego miasteczka *** Wizytówka
mrokasia 11:24, 20 mar 2023


Dołączył: 26 lip 2016
Posty: 19005
Judith napisał(a)

Gdy jeżdżę do biura jestem w domu przed 19.00 . Czas na dojazdy odbiera mi radość życia... Marzę o pracy zdalnej w 100%...


O rety!!! To jak daleko masz do pracy???
____________________
Kasia - Ogrodowe marzenie Mrokasi okolice Warszawy
Judith 12:04, 20 mar 2023


Dołączył: 23 lis 2017
Posty: 11211
mrokasia napisał(a)


O rety!!! To jak daleko masz do pracy???

Nie mam bardzo daleko. Ale gdy pracuję w biurze to do 17.00. Zanim po robocie dotelepię się na zbiorkom i zanim ten zbiorkom dojedzie do mnie, a potem z przystanku dotelepię się do domu - mija w sumie ponad 1,5 h. Razy dwa, bo to samo rano, tylko w drugą stronę (śmiech przez łzy...).

EDIT: A zbiorkomem i tak jest szybciej, bo przejechać autem przez Centrum w godzinach szczytu to dramat i masakra .
____________________
Judith Z centrum wielkiego miasta na obrzeża małego miasteczka *** Wizytówka
Judith 18:53, 20 mar 2023


Dołączył: 23 lis 2017
Posty: 11211
Poryte 2,5 h! Przy kilkunastu stopniach na plusie drobny deszczyk (który się pojawił, gdy tylko skończyłam pracę zarobkową) był fraszką nic nie znaczącą .
Polowa wielkiej rabaty „ząbkowanej” zrobiona na gotowo . Brawo ja!
____________________
Judith Z centrum wielkiego miasta na obrzeża małego miasteczka *** Wizytówka
Martka 18:55, 20 mar 2023


Dołączył: 10 wrz 2015
Posty: 7135
Brawo brawo! Ja dziś też ryłam, co za uczucie!!!
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies