Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Z centrum wielkiego miasta na obrzeża małego miasteczka

Pokaż wątki Pokaż posty

Z centrum wielkiego miasta na obrzeża małego miasteczka

Judith 22:23, 20 mar 2023


Dołączył: 23 lis 2017
Posty: 9599
mrokasia napisał(a)
A ja dalej sprzątałam miskantową słomę...


Się to wala po ogrodzie, ze opanować nie można. Mam podobnie, choć ja dlatego, ze nie związałam części traw przed zimą. Nigdy więcej!
____________________
Judith Z centrum wielkiego miasta na obrzeża małego miasteczka *** Wizytówka
Judith 22:26, 20 mar 2023


Dołączył: 23 lis 2017
Posty: 9599
Martka napisał(a)
Judith, ech, wspominam te czasy, gdy zdalna praca pozwalała oszczędzić te trzy godziny, o których mówisz, plus czas na tzw. "wybranie się" moja siostrzenica pracuje 100% zdalnie i bardzo to sobie chwali, mimo że do pracy miała 15 minut spacerem. Moja praca w części jest i od zawsze była homeoffice, ale wolałabym tego homeoffice więcej, bo bardzo lubię moje biurko Z drugiej strony ... wyprawa do miasta to zawsze nowe bodźce i miejsca, staram się doceniać, jednak... co 3 godziny to 3 godziny.

Endorfiny uwolnione, rzecz jasna Ziemia jest dziś szczęśliwsza



W drodze do i z roboty o bodźce trudno, drobny skok w bok i już godzinę później jestem w domu… A miastowe doznania zapewniam sobie w weekendy czasami, wtedy korzystam z dóbr ilu się da . Nie widzę żadnego pozytywu pracy w biurze…
____________________
Judith Z centrum wielkiego miasta na obrzeża małego miasteczka *** Wizytówka
ajka 10:04, 21 mar 2023


Dołączył: 24 kwi 2015
Posty: 3785
Judith napisał(a)

Ojacie! Zazdro!

PS. Programistka?


Testerka IT, trochę jak programistka, bo ostatnio piszę tylko kod.
____________________
Ania Ogród ponad miarę, czyli trudne początki
mrokasia 10:08, 21 mar 2023


Dołączył: 26 lip 2016
Posty: 17800
Judith napisał(a)

Się to wala po ogrodzie, ze opanować nie można. Mam podobnie, choć ja dlatego, ze nie związałam części traw przed zimą. Nigdy więcej!


Jak miałabym wiązać te swoje miskanty to równie dobrze mogłabym je przyciąć przed zimą o połowę. Ja bardzo lubię swobodne miskanty zimą. A teraz klnę na czym świat stoi...
____________________
Kasia - Ogrodowe marzenie Mrokasi okolice Warszawy
ajka 10:15, 21 mar 2023


Dołączył: 24 kwi 2015
Posty: 3785
mrokasia napisał(a)


Jak miałabym wiązać te swoje miskanty to równie dobrze mogłabym je przyciąć przed zimą o połowę. Ja bardzo lubię swobodne miskanty zimą. A teraz klnę na czym świat stoi...


Ja mam podobnie i też nie lubię jak są związane. Swobodnie rosnące mają swój urok.
____________________
Ania Ogród ponad miarę, czyli trudne początki
Makao 10:27, 21 mar 2023


Dołączył: 13 lut 2023
Posty: 3657
mrokasia napisał(a)


Jak miałabym wiązać te swoje miskanty to równie dobrze mogłabym je przyciąć przed zimą o połowę. Ja bardzo lubię swobodne miskanty zimą. A teraz klnę na czym świat stoi...

A no widzisz coś za coś. Związane tniesz moment a te leżące to się namęczyć można.
Może powinnaś spróbować choć jednym wiązaniem po środku złapać. Góra by się rozłożyła ale dół byłby w ryzach na wiosnę.
____________________
Ania - Zapraszam do wątku Anna i Ogród - moja droga do ideału + będzie się tworzyć Wizytówka - Anna i Ogród
mrokasia 10:39, 21 mar 2023


Dołączył: 26 lip 2016
Posty: 17800
Makao napisał(a)

A no widzisz coś za coś. Związane tniesz moment a te leżące to się namęczyć można.
Może powinnaś spróbować choć jednym wiązaniem po środku złapać. Góra by się rozłożyła ale dół byłby w ryzach na wiosnę.


No może... Tylko kurna te moje to potwory, mają na dole pół metra średnicy a w połowie wysokości to chyba prawie metr. Średnicy, nie obwodu...
____________________
Kasia - Ogrodowe marzenie Mrokasi okolice Warszawy
MartaCho 11:05, 21 mar 2023

Dołączył: 28 sie 2017
Posty: 2093
Kasiu, my łączymy ze sobą trytytki na taką szerokość jak potrzeba i zapinamy wokół- bardzo dobrze się to sprawdza, nie zjeżdża, nie przesuwa się. Polecam.
____________________
Marta Ogród zacząć czas
mrokasia 11:14, 21 mar 2023


Dołączył: 26 lip 2016
Posty: 17800
MartaCho napisał(a)
Kasiu, my łączymy ze sobą trytytki na taką szerokość jak potrzeba i zapinamy wokół- bardzo dobrze się to sprawdza, nie zjeżdża, nie przesuwa się. Polecam.


Myślałam kiedyś o tym. Ale mam w sobie opór przed zużywaniem takiej ilości plastikowych trytytek. Prędzej wiązałabym jakimś konopnym sznurkiem.
____________________
Kasia - Ogrodowe marzenie Mrokasi okolice Warszawy
Judith 11:25, 21 mar 2023


Dołączył: 23 lis 2017
Posty: 9599
Ja nie wyrzucam starych koszulek bawełnianych - składuję w domku ogrodowym i w razie potrzeby drę na paseczki, świetnie się sprawdzają jako wiązadła . W tym roku miałam różowe .
____________________
Judith Z centrum wielkiego miasta na obrzeża małego miasteczka *** Wizytówka
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies