Za mną bardzo intensywny ogrodowo dzień. Niniejszym ogłaszam zakończenie pozimowych porządków

. Wreszcie będę mogła zająć się nowymi rabatami tudzież dopieszczaniem istniejących

.
Dwa dni spędziłam na kolanach na ostatnich rabatach zbierając igliwie, pieląc, wyrównując skopaną przez psa ziemię. Małżonek postawił słupki pod panele drewniane - widok na „ulubionych” sąsiadów zasłonięty będzie już na całej długości ogrodzenia. Szkoda, ze nie da sue ich oddzielić kopuła dźwiękoszczelną i ściekoszczelną.
No ale miało być radośnie

. Jestem bardzo zadowolona z efektów pracy, bardzo pięknie i dokładnie zajęłam się wszystkimi rabatami. Trochę to trwało, ale nie zmniejsza to mojej dumy i zadowolenia z siebie

. Jeszcze zostały kanciki, ale to zrobię soon.
Na koniec kilka zdjęć. Na dwóch pierwszych niezapominajki, które samodzielnie rozsiałam tymi ręcyma w zeszłym roku metodą wytrzepywania nad rabatą wyrwanych przekwitniętych krzaczków
EDIT: Na zdjęciach niezapominajki straciły urok…