Słoneczna pora
Ostrzegam osoby wrażliwe - trawnik konsekwentnie nie jest podlewamy, co - zważywszy brak deszczu od ponad miesiąca - widać bardzo wyraźnie

Na zdjęciu z psem jest miejsce, w które ptzeszczepialam trawnik i podlewałam, żeby się przyjął, w efekcie czego jest to jedyny wyględny fragment trawnika w całym ogrodzie

No to mój trawnik wygląda tak jak Twój. W dodatku jest wydeptany bo prace budowlane wciąż trwają.
Twoje rabaty wyglądają świetnie więc trawnika się nie zauważa

Judith, priv.

Makao, dziękuję . Rabaty dostają wodę, choć miały tez nie dostawać… Ale na piachu nic nie miałoby szans na przeżycie.
Trawnik jest moją dumą - pokazuje, ze dobrze transferuję wodę .

mrokasia napisał(a)

Judith, priv.

Kaśko, luz

Najważniejsze, że rabaty aż kipią. Dzisiejszy afrykański skwar skłonił mnie do rozmyślań o Twoim szczęściu wynikającym z posiadania zadrzewionego ogrodu.

Gruszka_na_wierzbie napisał(a)

Najważniejsze, że rabaty aż kipią. Dzisiejszy afrykański skwar skłonił mnie do rozmyślań o Twoim szczęściu wynikającym z posiadania zadrzewionego ogrodu.

To kipienie to tak bardziej na zdjęciach . Żeby coś z tych rabat było, niemal codziennie mus podlewać. Każdego dnia inna cześć ogrodu, a i tak każdorazowo zajmuje to ok. 2 godzin. Prócz trawnika oczywiście. Takie wesołe wieczory …
W ogrodzie o każdej porze dnia można posiedzieć w głębokim cieniu . To jest szczęście ignorantów (ówczesnych), bo szukając domu nie mieliśmy jeszcze świadomości, co jest istotne .

Taki dziwak:


Rodek Nova Zembla, który bardzo marnie kwitł w tym roku, postanowił to wynagrodzić teraz dwoma spóźnionym mocno mikrokwiatkami .