U mnie wciąż nic w temacie deszczu
Jesień idzie i gdy wracam z roboty jest już ciemno, zatem dzisiaj dopiero (hołmofis) zobaczyłam tę nędzę ogrodową... Wszystko suche, bidne, smutne... Ponoć ma dzisiaj padać... Zobaczymy. Oby tylko nie padało w niedzielę ✌
Daga, a ja myślałam, ze do czerwonego łatwiej się przekonać niż do żółtego .
Ja będę mieć jeszcze więcej tulipanów żółtych i czerwonych (od Wiaan, cmok!), będzie moc!
Widziałam go tylko na zdjęciach. Nie wygląda jak trawnik typowy (jaki jest typowy? - angielski chyba ), ale jest zielony. Dla mnie to kluczowa kwestia - zieleń bez podlewania.
Przypuszczam tez, że wygląda inaczej, gdy od razu siejesz taki trawnik, niż gdy masz już trawnik i dosiewasz do niego mikokoniczynę (ja będę oczywiście dosiewać).
Będę testować i zdawać relację .
Tak, czerwień jest świetna, bo nawet jak roślina przywiędnie i staje się przygaszona, to wciąż jest kolor .
U mnie z kolorami krucho z uwagi na brak słońca, zatem sobie rekompensuje jaskrawymi plamami tam, gdzie sa warunki .
Ja też wolę takich co im natura nie przeszkadza . Drżę na myśl, że kiedyś do tych bliźniaków wprowadzą się właśnie tacy co im liście z moich drzew będą przeszkadzać...
U mnie też sucho jak pieprz. Wczoraj odpaliłam podlewanie bo hortki miały kompletnie zwieszone liście . Liczę na jutrzejszy deszcz choć nie spodziewam się zbyt wiele...