Świetna perspektywa na tych zdjęciach, piękne tło.
Niesamowicie rozrosła się zakładana rok temu rabata. Ciekawie rozmieściłaś rośliny, ta rzeczka red barona, miks seslerii i jeżówek. Super wyszło.
Co do grabienia liści to ja osobiście bardzo lubię tę robotę na równi z pieleniem.
Nie lubię igieł sosnowych, ale uwielbiam drzewa liściaste przez swoje coroczne odradzanie.
Piękne masz te swoje dęby, majestatyczne drzewa.
W wąwozie koło mojego domu rodzinnego były cztery dęby, spędzałam tam dużo czasu. Może dlatego tak lubię te drzewa.
Nigdy nie miałam aż tylu liści do zgrabienia, ale myślę, że nadal lubiłabym to zajęcie.
Pozdrawiam i przesyłam powera
Iwonka zapraszam do mnie na grabienie debowych lisci na zdjeciach u mnie gdzieniegdzie widac czesc tych upierdliwcow cale bajoro i okolice usiane, co ja sie nausuwam samosiejek wiosna to moje
Bardzo mi się podoba Twoja czerwona rabata, tempo wzrostu roślin imponujące
Ja lubię sadzić małe roślinki, mniejsze dołki i ta radość jak rosną
Grabienie liści zbliża się wielkimi krokami, ale masz rację one mają urok. Może nie z orzecha bo one są brzydkie, ale już brzozowe są miłe dla oka. U mnie trawnik jeszcze czeka na koszenie, liście na grabienie ale ciągle mokro.
Cebulki posadzone?
Ta rabata pokazuje też - mało odkrywczo, to fakt - jak ważne jest przygotowanie ziemi. To była pierwsza moja rabata w CAŁOŚCI przygotowywana pod sadzenie roślin, nie zaś punktowo. I odleżała się z dobrociami od września do kwietnia.
Dziękuję za pochwały i przesłanego powera
Co do grabienia - tez lubię, bo bardzo efektywna to praca, dająca natychmiastowy skutek. Jednak u mnie jest to praca - z uwagi na dużą liczbę dużych drzew, także iglastych - niezwykle intensywna. A grabienie to tak naprawdę najmniejszy problem, największym jest usuwanie liści (i częściowo także igliwia) z rabat. O ile liście brzóz mogę zostawić w części na rabatach, o tyle liście z dębów musze usuwać (o tonach żołędzi tradycyjnie nie wspomnę ). Koszmarna robota...
Cieszę się
Cebulki wciąż czekają na dobry moment. Mój dobry moment . Ostatnio inne robótki ogrodowe były na tapecie.
Najgorzej, że sadząc kukliki na czerwonej rabacie musiałam usunąć część cebul pomarańczowych tulipanów tam rosnących z zamiarem posadzenia ich jesienią. Szkoda tylko, że nie zaznaczyłam sobie, gdzie w ziemi są inne cebule i teraz nie mam pojęcia, w których miejscach mogę je wkopać . Poszukam zdjęć, może pomogą .