No nie. Moja mama zupełnie tak nie ma .
Jednak bliżej jej do Sanepidu i uwag w stylu "no jak pięknie choinka ubrana i ten nowy obrus pięknie dobrałaś, ale kurz na kratce wentylacyjnej to mogłabyś czasem usunąć, bo wiesz, to jest bardzo niezdrowo tak mieć kratkę obklejoną kurzem, bo nie działa wtedy wentylacja jak trzeba, wilgoć sobie zrobicie w domu, a przecież wy w ogóle nie wietrzycie, no ja nie wiem, jak można tak mieć kratkę obklejoną, u tego chłopaka w pokoju też zaduch, do tego bajzel taki ma, no mógłby przecież chociaż przed świętami sprzątnąć pokój, no nie mówiliście mu, że ma sprzątnąć?, ja nie wiem, jak można tak dzieciaka zmarnować, a w ogóle to dlaczego on w adidasach chodzi, zima jest, jak można chodzić w zimie w adidasach, a do tego czapki nie nosi, nic mu ten kaptur od bluzy nie da, zawieje go jak nic i chory będzie".
I tak może to trwać bez końca .
Twoja mama perfekcyjnie opanowała wystawianie ocen opisowych. Nic dodać, nic ująć. Zaczyna od tego, co się udało, a potem punktuje co i jak wyprowadzić na prostą i dlaczego. Mistrzyni!
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Judith, uśmiałam się
No i mam podejrzenie, graniczące z pewnością, że nasze matki są spokrewnione
I to musi być jakieś bardzo bliskie pokrewieństwo
Moja Mamusia ma u nas ksywę "Mommon" (czytane fonetycznie) - takie luźne przekształcenie francuskiego "Maman" ale brzmiące bardziej "dostojnie i arystokratycznie" i bardziej pasujące do osoby, która Wszystko Wie Lepiej
Myślę Magarko, że wiele mamuś tak ma... I nieważne, że "dziecko" jest już po 50-tce...
Niedawno oglądałam filmik pt. "wizyta teściowej" i tam wypisz wymaluj moja mamusia wszystko wiedząca najlepiej. A najlepsze było w finale tego filmiku: "no jak ty wodę gotujesz!?, daj ja ci pokażę jak się wodę gotuje" .