No i co się człowiek czymś podjara to się okazuje, że kapryśne… A ja celuję wyłącznie w rośliny niekapryśne
.
Co do innego kierunku…
Wstęp
Jak wspomniałam na początku bieżących rozkminek - podoba mi się część leśna mojego ogrodu. Powstawała niespiesznie, latami i w czasie, gdy mój ogrodowy gust zmigrował w stronę uporządkowanego chaosu.
A rizkminiana część ogrodu jest nieco formalna, powstała jako pierwsza. Nie jest tak, że mi się nie podoba, po prostu czegoś mi w niej brakuje. I stad pomysł wyższego piętra, by ją nieco urozmaicić (wysokim i to mocno piętrem są dęby oczywiscie, ale one są raczej przeźroczyste, gdy patrzę na rabaty…).
Rozwinięcie
Pomysł jest na dodanie drzew(ek) plus na żółtej nowe nasadzenia średniego piętra (poprzednie poszły na rabatę po buksach). Rozważałam różne opcje. Po dyskusjach na podium były Kanzany.
Zwrot akcji
Wasze propozycje tudzież uwagi sprawiły, że moja osobista rozkminka niebezpiecznie zmierza w kierunku totalnej rozwałki i zrobienia rabat takich jakie są w części leśnej
.
Nie podoba mi się, że moje myśli podążają w tym kierunku, albowiem:
1. Osiągnięcie efektu jaki jest w części leśnej to było kilka lat działań, a te działania wciąż trwają
2. Nie chcę czekać tyle czasu na efekty, bo tu i teraz mi tu zgrzyta i zmiany chcę tu i teraz
3. Nie mam ochoty na totalną rozwałkę
4. Nie ma sił i zdrowia na totalną rozwałkę.
Tak, że ten
. Wrogie siły walczą w mym umyśle
Zakończenie
Aktualnie skłaniam się ku swojemu pierwotnemu planowi: Amanogawa (ale tylko jedna, po Waszych uwagach
) i laurowiśnie Otto na żółtej jako szkielet tej rabaty. Temat drzew/drzewa na bez koloru - tu nie skłaniam się ku niczemu póki co
. Ale nie ma napinki. Uleży się i będzie rozwiązanie
.