Dziękuję warto było. Wczoraj robilam rabatkę u przyjaciółki. Cały dzień jeździłyśmy, żeby zakupić odpowiednie dobroci, a potem kopanie, rano zakwasy. Zapomniałam już, jak to się przygotowywało glebę. To była dłuuuga droga. Samo wsadzenie, chwila.
Kretowiska są moja zmora obecnie, akurat wtedy, kiedy zachciało mi się dbać o trawnik. Pielę go jak rabaty, bo teraz już boję się wszelakiej chemii przez mój "zabieg".
Przedwczoraj kupiłam dwa drzewa - umbry i dziś mam zamiar je wsadzić. I teraz nie wiem, czy jedna z nich wsadzić zamiast brzozy (której nie będzie tam, oddaje w dobre rece) czy w miejsce brzozy graba, a u break gdzie indziej.