Wiesz co Irenko nie wiem jak gdzie indziej ale moja babcia urodzona w 1890r mówiła że jej mama rzadziła w domu i finansami tez , ona oczywiście równiez co juz ja pamiętam, mój ojciec zarabiał a mama niepracująca rzadziła. Jakoś nie były prześladowane przez mężów. W mojej rodzinie żadne feministyczne mody nie były potrzebne bo kobitki były chyba bardziej energiczne, choc to faceci zarabiali i chetnie problem z tym by na wszystko wystarczyło zostawiali kobietom i uważam że to było bardzo dobre. Nigdy też nie słyszalam by ktos musiał wyjśc za maż jak nie chciał i za kogo nie chciał.W ten sposób cofnęłam się do mojej prababci czyli o jakies 150 lat i nie widzę prześladowań.
Bogdziu, u Ciebie Kochana nieraz powieje powazna dyskusja. Ja dodam tylko, ze zgadzam sie z wieloma punktami. Zarowno w sprawie psich kup (powinno sie sprzatac po swoim pupilu, to chyba oczywista oczywistosc, sam po sobie nie sprzatnie, ale co z bezpanskimi psiunkami?), ale tez w sprawie feminizmu (sa i plusy i minusy, nic na to nie poradzimy, ale cos co jest plusem dla mnie, dla kogos innego jest minusem) i pracy w wieku po 60-tce (moge pracowac, czemu nie, ale niech ta praca bedzie i niech bedzie za godne pieniadze)
Usciski
No właśnie. Ja nie pracowałam jak ta dzisiejsza kobitka z busa w sklepie ale nie mam wątpliwości ze pracuje ciężko a co mozna dziś kupic za 900zł, to jest niewolnictwo. Nawet w czasach niewolnictwa pan dawał ubranie , jedzenie i jakąś chałupke. Czy jej wystarcza na więcej?
Zrobiła się cieżka atmosfera więc zmieniam temat. Dzis koło Centrum Ogrodniczego zobaczyłam sarenke i zajaca a właściwie w odwrotnej kolejnosci. Zając uciekł a sarenkę pokażę. Zdjęcie robione z samochodu by jej nie wystraszyc.
Sarenka jest rodzaju męskiego co łatwo zauwazyc po różkach czyli to koziołek.
Jak mój M zobaczył to zdjecie to głównie zainteresowało go to zielone zboże bo u nas zieleni jeszcze nie ma, chyba tam jakieś zaciszne miejsce było.
Ja i feministka..... ja mówię, ze jestem ofiarą feminizmu! Praca w pracy, praca w domu..... przez te baby co im sie chciało głosować..... jakby były w dziejszych czasach to nie chciałyby bo i tak nie ma na kogo Ale to oczywiscie moje żarty..jak już mnie wsystko przerasta i nie radzę sobie ze wszystkim to psiocze na feministki
O to, to, to, to Dokładnie tak hihi. I tak robimy to co wcześniej plus dużo, dużo więcej A równouprawnienie to i tak mit
o to to to.
Zaraz doczytam do końca, ale na bieżąco musze się wypowiedziec....
O to jest to, to, to.... i stąd moje hasło, że jestem ofiarą feminizmu. Akurat ja nie powinnam narzekac, bo wykonywałam prace też typowo męskie, potrafię dużo rzeczy typowo męskich.... ustawiłam sie w hierarchi tez często powyżej meżczyzn..ale to JA, a co ma zrobić ta reszta...... która nie jest mną..bo to sa typowe kobiety. Ja jestem taki dziwny twór ....... z kobiety mam kształty, ale czesto mentalnosć i zaintereesowania męskie..... Jestem taka typowa Zosia -Samosia...ambitny typ.... Kobiety często są sam sobie winne, ale to nie jest powdów do..........
Zresztą mamy gadać o ogrodach Dzieki Bogdziu za przyzwolenie na grandzenie na Twoim wątku U siebie nei chę bo mi znajmoi syna czytają co ja wypisuję...... i na starym osiedlu gdzie mieszkałąm tez wszyscy czytają co ja porabiam....... chyba musze dać na wstrzymanie..... będę grandzić po innych watkach