Podjęłam próbę ograniczenia działalności kotów. Patyczki będą jeszcze połączone sznurkiem. Nie wykluczam, że problemy z Dissectum Garnet biorą się stąd właśnie, wciąż zauważam lekko rozgrzebane korzenie i kolejne próby ich przykrycia ziemią kończą się w ten sam sposób.


W moim ogrodzie jest mało żółtych akcentów, krwawnik jest jednym z nich, kwitnie po raz drugi, zaskoczył mnie tym. Zachwyca mnie szczególnie kolor jego liści i łodyg...


Hortensje Bobo zaskoczyły również, nie sądziłam, że ich piękna biel zamieni się w tak intensywny róż


Ponadto wyrwałam pomidory. Zgadzam się z Judith, próby ich sadzenia na świeżym powietrzu są skazane na niepowodzenie, nie zdążą dojrzeć, zanim dopadnie je grzyb. Tego już więcej nie zrobię. Ale jeśli powiedzie się akcja "oranżeria", wrócę do po pomidorowego tematu. Jestem za to bardzo zadowolona z koktajlowych w donicach. Owocowały obficie i długo.

Ale ty działasz ostro cały czas.
Podziwiam.
Ja już tracę siły i chęci ogrodowe

Bardzo ładny szpaler miskantów masz!
I gratuluję graba, wiem jak bardzo takie braki denerwują
Już masz z głowy!

Super, że BR tak ładnie się zachował . Trzymam kciuki za jeżówki .
Piękny masz ten szpaler miskantów!!!

Po kolei:
Oczywiście, że zafundujesz miskantom perfekcyjny pedicure, bo jak nie Ty, to kto? Ich stópki świecić będą przykładem
Udział w zabawie "znajdź różnice" zakończył się fiaskiem. Różnic nie dostrzegłam.
Jak to pomidory na zewnątrz nie zdążą? U mnie część spłonęła czerwienią że wstydu. Ale one wszystkie mają południową ekspozycję więc może dlatego
Co tam jeszcze miałam pisać? Zapomniałam.

Juzia napisał(a)

Ja już tracę siły i chęci ogrodowe

I gratuluję graba, wiem jak bardzo takie braki denerwują

Juziu, dziś to musiałam się mocno zmuszać do sadzenia, od jutra pasmo wyjazdów. Jeszcze mi się marzą drzewa i krzewy, derenie to może będą, mam tu jedną sztukę wolnego ogrodowego kąta za wiązem i przed sosnami.

mrokasia napisał(a)

Super, że BR tak ładnie się zachował . Trzymam kciuki za jeżówki .
Piękny masz ten szpaler miskantów!!!

Mrokasiu, dziękuję, szpaler jest niezawodny i kompletnie bezobsługowy. Tak kompletnie, że aż zapomniałam o odchwaszczaniu BR zaskoczył mnie pozytywnie.

Super że reklamacja uwzględniona może akurat jeżówki będą rosły. Szpaler miskantów wymiata

wiklasia napisał(a)

Po kolei:
Oczywiście, że zafundujesz miskantom perfekcyjny pedicure, bo jak nie Ty, to kto? Ich stópki świecić będą przykładem
Udział w zabawie "znajdź różnice" zakończył się fiaskiem. Różnic nie dostrzegłam.
Jak to pomidory na zewnątrz nie zdążą? U mnie część spłonęła czerwienią że wstydu. Ale one wszystkie mają południową ekspozycję więc może dlatego
Co tam jeszcze miałam pisać? Zapomniałam.

Hahaha, pedicure z masażem mus zrobić, nie ma mnie komu w tej materii wyręczyć
Ja na żywo też nie dostrzegam różnic, przybyło kwiatków szt. 1 - Pretty Parasols. Zieleń liści nowych nabytków stopiła się z prosem.
Moje pomidory miały najpołudniowiejszą ekspozycję jaką można mieć. Niestety poległy za wcześnie. Może klimat. Może dynia im dokuczała w bliskim otoczeniu, bo pcha się wszędzie. Może za gęsto. Dużo tych może. A pomidorów brak.


 

BASIA8 napisał(a)

Super że reklamacja uwzględniona może akurat jeżówki będą rosły. Szpaler miskantów wymiata

Basiu, lubię miskanty w szpalerach. Przy wietrznej pogodzie dają niesamowity spektakl, jest to zdecydowanie powód by wynurzyć się z domu na świeże powietrze i pogapić (Rosną od strony, która z domu jest słabo widoczna).

Marta, dobrze, że uwzględnili reklamację, tylko po co takie jeżówki sprzedają jak wiedzą, że są słabe? Ty reklamowałaś a 10 innych osób odpuści.
Miskanty piękne, dorodne Z pewnością zdarzysz odchwaścić :-*

Edit. Moje pomidory też poległy, zjedliśmy tylko kilka.