Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » W ogródku Martki

Pokaż wątki Pokaż posty

W ogródku Martki

Alija 10:18, 05 lip 2022


Dołączył: 04 sty 2021
Posty: 8756
A deszczu jak nie było, tak nie ma.
____________________
Podkarpacie AlicjaZacisze Alicji
Juzia 11:56, 05 lip 2022


Dołączył: 09 gru 2011
Posty: 38619
Martka napisał(a)


Juziu, zdrowy pęcherz to podstawa. W przypadku problemów rzuciłabym się na ratunek. Jednak już zrywanie samych płatków, by nazbierać pięć łyżek dla przygotowania eliksiru na cerę ważnego przez dwa tygodnie - to wyzwanie przybiło mnie lekko. Kto i kiedy ma na to czas…. Na emeryturze nie jest z pewnością lepiej pozostanę chwilowo w zachwytach nad chabrami jeśli pęcherz da znać, zasieję całą rabatę





To pomyśl, że ja za gówniarza zbierałam to workami do skupu żeby zarobić na kilka lodów
____________________
W Kruklandii :) +++ Zielone drzwi w Kruklandii
Mgduska 13:40, 05 lip 2022


Dołączył: 18 sty 2019
Posty: 6370
Martka napisał(a)
Dziś przed pracą miała miejsce akcja „uwolnij doniczkę”, zostały mi do posadzenia cztery hakonechloa i kilka stip. Melduję, że mam na stanie zero doniczek! (Nie licząc tych zasilających roślinność na tarasie).

Dobrego dnia i deszczu życzę wszystkim
Ps. Desdemona niejedno ma oblicze przepadam za tym młodym kolorem.



Po pierwsze, to brawo Kto jeszcze może o sobie powiedzieć, że ma stan doniczek 0?

Po drugie - to naprawdę jest Desdemona?
____________________
Sałatka pokrzywowa
Martka 13:55, 05 lip 2022


Dołączył: 10 wrz 2015
Posty: 7135
Alicjo, wiele się zmieniło, prawie wszystko Gdyby dziś przyszło mi planować ogród, zadanie nie byłoby wcale łatwiejsze… zestaw roślin „podoba się - nie podoba” jest inny, ale jak te inne ze sobą łączyć… co gdzie i jak daleko - to nadal nie jest moja mocna strona. Natomiast potrafię już lepiej niż rok temu wyczuć potrzeby roślin. Dlatego nie padły wszystkie, tylko kilka (to nic, że najcenniejszych

Woda…. dziś rano sądząc trawy odkryłam, że 15 cm wgłąb jest sucho. Wykopywałam pył. Ciekawe, czy u mnie też dziś popada, zapowiedzi są, ale ostatnio żadne nie sprawdziły się.

Juziu, nie przyszło do głowy, by zainwestować… nam wystarczyły lody moim zajęciem wakacyjnym było sprzątanie piwnic w rodzinie i wywożenie butelek i makulatury na skup. Rowerem.
Martka 14:00, 05 lip 2022


Dołączył: 10 wrz 2015
Posty: 7135
Mgdusko, to nie jest Desdemona, Jude de Obscure, zaćmienie jakieś Forum czuwa
tulucy 14:32, 05 lip 2022


Dołączył: 20 lut 2016
Posty: 12895
Ja zbierałam butelki, a tatuś woził mnie samochodem do skupu z tym towarem. Podejrzewam, że paliwo by mu się nie zwróciło, ale zarobkowania nauczył. Zbierałam na Płomyki. Miałam dobre zaopatrzenie, bo sąsiedzi obok często gęsto coś świętowali. W zasadzie świętowali każdy dzień

U mnie dziś pochmurno, alert dostałam, ale czy z tego coś będzie, to nie wiem. Ziemia mokra, moja długo trzyma wilgoć głęboko.
____________________
Łucja 1. Migawki z ogródka 2. Migawki z Rodos
ryska 14:40, 05 lip 2022


Dołączył: 12 sie 2013
Posty: 11614
A choć trochę tych bławatków zostawiłyście sobie na "szampana" ?
Zarobkowo u nas na jagody się jeździło.
Bardzo ładne widoki z oranżerią.
____________________
Renata Podwórkowa rehabilitacja*****Wizytówka-podwórko Ryski Dlaczego podwórkowa rehabilitacja? Bo grunt to zdrowie :)
Juzia 14:47, 05 lip 2022


Dołączył: 09 gru 2011
Posty: 38619
Ja nie musiałam na te lody zbierać... ale pomagałam ciotce u której byłam na wakacje i która też nie wiem czemu to robiła...
____________________
W Kruklandii :) +++ Zielone drzwi w Kruklandii
Mgduska 15:02, 05 lip 2022


Dołączył: 18 sty 2019
Posty: 6370
Martka napisał(a)
Mgdusko, to nie jest Desdemona, Jude de Obscure, zaćmienie jakieś Forum czuwa


Uff, zmienność zmiennością, ale żeby aż tak nie pasowała do mojej, to nie
Śliczna jest, to fakt.
Roald Dahl też bardzo mi się widzi, a z racji książek bardzo lubianych przez moją młodszą latorośl, właściwie powinnam mieć. Nie dla siebie przecież. Ale trzeba by było kopać. Albo zainwestować w donicę

Z butelkami kiedyś wszyscy latali, człowiek obracał tych parę groszy w dłoni jak skarb Zarobkowo zbierałam też truskawki - w palącym, mazowieckim słońcu - ciężka praca. Też poszło na lody
I ogórki - z tym było gorzej, bo trzeba je było dźwigać. Lepszy zarobek, ale tylko dla zdrowych kręgosłupów.

____________________
Sałatka pokrzywowa
Gruszka_na_w... 15:25, 05 lip 2022


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 22024
Martka napisał(a)
moim zajęciem wakacyjnym było sprzątanie piwnic w rodzinie i wywożenie butelek i makulatury na skup. Rowerem.


To miałyśmy podobne zajęcia. U mnie dochodziło jeszcze zbieranie truskawek na rogatkach miasta.
Gratuluję stanu "0".
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies