Dziewczyny, ależ się miło temat rozkręcił przez te chabry

To mamy frakcję butelek -
Łucja, Hania, a
Olciamanolcia to nawet zainwestowała w edukację przedsiębiorczości, nie mówiąc o
Maglesce, która ogarnięta żądzą zysku mamie słoiki nawet wywoziła.
Frakcja truskawek jest -
Mgduska,
Joku, bo
Ryska wolała w cieniu zbierać jagody. Ale chabry? Chabry były oryginalne, zbierała tylko
Juzia!
W kategorii ilości zadołowanych doniczek przoduje … nie wiem,
Zana czy
Agatorek? To tajemnicza sprawka.
Łucja nadal zamawia, chyba piętrowy ogród robi?
Joku milczy na temat ilości doniczek, ale chyba też coś jest na rzeczy
A ze śmiertelnie poważnych tematów,
Mirkaka, dziękuję, to mogła być trociniarka, gąsienica była baaaaardzo duża, 6-8 cm spokojnie, jeszcze takiej na oczy nie widziałam, ale też bardzo gęsto owłosiona. Myślę, że ta ze zdjęcia to właśnie ta sama, którą widziałam na drzewie. Zdjęcie nie pokazuje rozmiarów, ale tu miała dobre 6 cm. Wczoraj padało, ale dziś znów pooglądam ogród z latarką.
Podlało! U
Iwony100,
Agatorka, u mnie też. U
Magary nie wiem czy padało, ale powiało. Optymizmem, że będzie się mogła dziewczyna wreszcie wyspać, kiedy internet będzie całodobowo

Bo już zaczyna majaczyć … o sadzeniu róż
Edit: A gdyby tak obejrzeć gdzieś na żywo polecaną przez Mgduskę Roald Dahl? Tak subtelnie namawia, jak tu wytrzymać?
Dziewczyny, dobrego dnia!