Mrokasiu, zaniedbałam z premedytacją w tym przypadku na nic się nie nastawiam, nie mogę tak wciąż atakować bliskich ogrodowymi tematami na miejscu wyczuję miejsce i sytuację i z pewnością będę czujna

„Na razie” to już krok w ich stronę czyli tulipanów Szafirki jakoś u mnie słabo rosły… krótko kwitły… ale to były dość przedogrodowe czasy. A miłe to maleństwa przecież. Hmm. Teraz to i ja zaczynam się zastanawiać

[b]


Ciekawa jestem, czy nasiona powtórzą cechy? Może ktoś eksperymentował?

Po pracy wykorzystałam czas na sadzenie nabytków sprzed 2 tygodni. Czas najwyższy, jesień w ostrym natarciu.
Heptacodium powędrowało na róg rabaty z hortensjami Limelight, a kiedy zrobi się za ciasno - moja siostra ucieszy się z każdego krzaczka hortensji.

Zrobiłam trójkąt judaszowcowy, na wiosnę zdejmę darń (najpierw zobaczę, czy przezimowały) i pod drzewkami planuję niewysokie zielone zadarniacze - będę myśleć przez zimę, odgapiać od Was. Stanowisko - półcień. Będą zmiany na rabacie "cienistej", tej z tyłu. Nudy nie będzie.

Jeden z dereni kousa powędrował w północno-wschodni róg - obecnie tak się tam rozpanoszyły astry nn, że nie widać, że go posadziłam. W przedogródku brakowało mi przesłony pomiędzy podjazdem i ogrodem, dodatkowo lekkiego przesłonienia tarasu przy schodach wejściowych. Tę rolę przypisałam dereniowi China Girl. Tu też będą zmiany. Od grudnia nie będzie w tym miejscu jodły w tle. Tu, gdzie jest dereń, po prawej będzie rabata, do ogrodu wąska ścieżka z trawy.

Stan doniczek - znów zero. Nie do wiary!