Ja to się nie znam, ale angielskie krajobrazy Twoje wakacyjne jakiś "pik" robią w sercu, a te są "tylko" ładne. To skąd ta szczęśliwość się bierze?

Martka napisał(a)

Porządnie się rozpisałam, ale post mi wcięło...
To teraz tylko napiszę, że podoba mi się bardzo i zapytam, czy wiesz może z czego są te nawierzchnie?

Skandynawia ma swój niewątpliwy urok, chciałabym kiedyś się tam wybrać. Ich krajobrazy są fascynujące dla mnie, nadal dzikie, w wielu miejscach nieskalane ludzką ręką, a natura ich obdarzyła hojnie. Jedyne czego im nie zazdroszczę to braku takiego prawdziwego, ciepłego lata.
Dzięki za fotki z wyprawy ich oglądanie było czystą przyjemnością śś rośnie całkiem spora

Magara napisał(a)

Ja to się nie znam, ale angielskie krajobrazy Twoje wakacyjne jakiś "pik" robią w sercu, a te są "tylko" ładne. To skąd ta szczęśliwość się bierze?

Sądzę, że jako miłośniczka porządku, podświadomie odczuwasz szczęście w zetknięciu z silnie uporządkowaną przestrzenią. Ani ździebełko nie wystaje tam u nich poza wyznaczony teren.
Taka jest moja skromna diagnoza

Magaro, Finowie żyją praktycznie w zanurzeniu. Leśnym. Wodnym. Kraj wielkości Polski, ale tylko niecałe 6 milionów mieszkańców. Jak tu sobie wchodzić w drogę? Nie wchodzą. To raz i dwa. Świadomość nieuchronności trudności w życiu to trzy. Zaufanie - tu nic nie ginie, nie trzeba na każdym kroku powątpiewać, niedowierzać. Cztery. Do koszyka wrzućmy dostatnie życie, PKB na poziomie 50tys dolarów. Bezrobocie marginalne. Powściągliwość, która przejawia się tu w zachowaniach, ubiorze, architekturze, designie. Czy regularne korzystanie z sauny jest kolejnym elementem układanki? Zdrowy tryb życia? Nie widać tu osób z nadwagą, to fakt.
…
Może to, może co innego? Coś co nie da się uchwycić w kategoriach, jakie wyznaczają nasze poczucie szczęścia? Trudno powiedzieć, ale jednak sprawdza się to powiedzenie „mniej znaczy więcej”

Zuzo, te nawierzchnie wyglądały mi na czerwony granit, w sensie żwiru granitowego. Wypełnienie rabat szary grafit. Finlandia jest potentatem, jeśli chodzi o ten kruszec.
Jaka szkoda, że wzięło post… znam ból i żałuję, że myśli uciekły.

Dario, do mnie też Skandynawia i szerzej kraje nordyckie przemawiają. W planach mam „kiedyś” przejechanie Norwegii z północy na południe, ale do tego już potrzebne auto. Bądź rower, mój znajomy zdobył się na to, wielki norwegofil. Jasne jest, że problemy nikogo nie omijają i raju nie znajdziemy nigdzie, jednak wierzę, że silne związki z naturą czynią ludzi szczęśliwszymi. Z temperaturami tu jest różnie, ogólnie zimy są dość łagodne, tyle że śnieżne. I długie. Lato to festiwal
ŚŚ bywa ogromna przyglądałam się jej z nadzieją. W Twoim ogrodzie zapanuje gąszcz

Mgdusko, potrzeba porządku i organizacji przestrzeni - chyba tak, sądząc po zawartości działów wnętrzarskich wszelkie organizery, pudełeczka, etykietki, to mi wygląda na puryzm Porządek daje spokój, co tu dużo mówić jeśli dołożymy do niego całą resztę, nasza diagnoza poważnie pęcznieje

Kilka zdjęć potwierdzających, że wyjątki od reguły potwierdzają regułę Jedyna tak szalona rabata jaką tu widziałam Z dedykacją dla naszych daliowych potentatek




W tle Helsinki Music Centre