Judith, zawartość szklarni zmienia się z dnia na dzień. Dziś już tak:
Mgdusko, piękne EE, właśnie o tę powtarzalność „od lat” mi chodziło, dlatego kupiłam tę odmianę, tymczasem trafiłam na żółciaki wielowarstwowe (jak określiła
Judith), czyli Verona, jak rozpoznała
Mary. plus ze dwadzieścia czerwonych w prezencie. Było szałowo
Asiu, one świetnie ze sobą wyglądają
Edyto, szklarnia bardzo mnie cieszy. Sałata tuż.
Anusko, oby powtarzały
Zuzo, chłód minął! Nie mogłam uwierzyć.
Haniu, dziękuję! Rzodkiewki rosną w oczach: Najbardziej jednak czekam na pomidory
Marysiu, Twoje EE pięknie się prezentują. Pasują do Twego ogrodu nadzwyczaj.
A
gatorku, Marysiu, April, przyczyna rozpaczy nie leży w wyglądzie, te Verony są bardzo wdzięczne, ale tu chodziło o walor powtarzalności, jak Judith wyjaśniła. Z tym jest d. blada.
Magaro, nie nerwuj się, tulipany to tylko tulipany, epizodzik w ogrodzie, zdecydowanie idę w klimaty narcyzowe. Szklarnia to był trafiony pomysł, rzodkiewki smakują i dają mnóstwo frajdy.
Justyno, ja musiałam przeżyć zestawienie żółtków z czerwonymi, które też udawały EE.


Lidko, one wcześnie startują. Będzie pokaz

Czekam też na pokaz w Przypkach, Danusia nasadziła na jesieni tysiące tulipanów. To trzeba będzie zobaczyć.