Dziewczyny, temat rzeżuchy, gwiazdnicy i mniszka rozgrzał nas wiosennie

para buch, motyka w ruch.
Magaro, wyobraziłam sobie zakąty pełne białych niezapominajek, to już nie byłyby zakąty wstydu tylko rozpaczy!

Tryb postrzegania selektywnego mam wyćwiczony

Nie wiem, jak Danusia jest w stanie utrzymać ogród w tak idealnym stanie, wciąż mnie to zdumiewa. Tam nie rośnie nic niechcianego
Anusko, wyjdzie trochę słonka i już człowiek pędzi do tych mini-kwiatuszków…

moja gwiazdnica już kwitnie…

jest turbo!
Anpi, tak, ja też sobie odpuszczałam te piękne niezapominajki haha. Uległam i mam ...
Aniu, łatwo się wyrywa, ale miliony robią swoje… szczawik - tu trzeba przeorać darń wgłąb. Wiele z tych chwastów przyszło ze szkółek z roślinami.
Jolu, miesiąc wcześniej rzodkiewka i sałata, a za moment szpinak - to sporo

Nabyłam już odmianę sałaty zimowej, będę eksperymentować. Zeszły rok to był rok gwiazdnicy, pilnowałam. W tym pilnuję rzeżuchy. Co za rok? Czy tak ma wyglądać codzienność ogrodniczki żyjącej pragnieniem podziwiania owoców własnej pracy? … chyba spotkamy się w tej czarnej!?
Wiolu, takie urocze maleństwa

nawet centymetrowe rzeżuszki potrafią kwitnąć, to już doprawdy determinacja. Może spróbuj z innymi odmianami? Spodobała mi się Saxa, jest miękka i idealnie kulista

i chyba trzeba dość wcześnie wysiać.
Marto, Marto, ach, na wszystko mało czasu, ale Planty w zieleni i kwieciu wiśni - koiły me serce tak jak łany narcyzów przed Teatrem Słowackiego.