Ja się ze swoimi wczoraj nie obrobiłam

Nie ma to jak ADHD

Zaczęłam od czyśćca a nagle cięłam róze, grzebałam w kompostowniku, wywalilam pól garazu szukając łopatki aby porzucić te wszystkie czynności i zamówić lampy do sypialni…
To zamawianie zajęło mi trochę czasu bo podobało mi się kilka(nascie)
Nie obylo się więc bez konsultacji społecznych z moim Dzieckiem oraz Małzonem.
Na szczęście nigdy nie mamy tak, ze podobają się nam zupełnie różne rzeczy.
Czasami wysyłam Malzonowi kilka opcji do wyboru i bbezbłędnie wskazuje ten, za który już zapłacilam…
Wracając do meritum, czyściec mam nadal.
Jest tylko kwestia odbioru/doręczenia.
Oczywiście zapraszam po odbiór osobisty.
Beee, Ty chyba jesteś z Trójmiasta?
Bożenka ma do mnie ciut dalej ale moze da się skusić na kawke?
Dajcie znać.