Dziękuję Elu za tyle miłych słów. Sweterków zrobiłam przez 1 rok około dziesięciu, ale nie są obfocone, jakoś tak mi schodzi. Dziś kończę kolejny i chyba w tym roku koniec z dzierganiem. Róże rzeczywiście pięknie mi kwitły, ale większość kiepsko powtarzała kwitnienie, bo jak zwykle miałam suszę. Już się do tego niby przyzwyczaiłam, ale jak jest tak sucho to mnie depresja dopada. To nie jest tak, że wszystko mi wychodzi, przy tym ostatnim swetrze prułam obydwa przody, bo mi za szerokie wyszły. Nie wszystkie dekoracje mi wychodzą od pierwszego razu, czasem trzeba coś poprawiać i trzy razy. Przygotowałam 3 choinki z kwiatostanów miskanta, ale jakoś nie mogę się zebrać do zrobienia dekoracji. teraz jak nie będę dziergała, to pewnie zrobię jakąś jesienno - zimową dekorację. Ze zdrowiem różnie bywa, niby jestem mocniejsza niż kiedyś, może nawet sprawniejsza, ale specjalistów w klinice mi przybywa. Łączę po dwie wizyty co miesiąc i nie nadążam z ustalaniem kolejnych specjalistów, bo więcej niż dwie wizyty trudno ogarnąć czasowo.
Jej, jakie piękne piwonie, aż mi lato zapachniało
A sweterki bardzo pomysłowe, robisz je dla siebie?
Może pokaż te miejsca po rewolucji świerkowej i nowe rabaty, co tam posadziłaś.
Świerki wrażliwe są na suszę, poza tym starzeją się , dlaczego je wycięliście, i dlaczego też tuje?
Mirko sweterki robię tylko dla siebie, nie potrafię się rozstać z żadnym. Kupuję dobre, naturalne wełny. Koszt wełny na sweter waha się od 80-150 zł do tego doliczyć miesiąc dziergania po 8 godzin, łącznie z sobotą i niedzielą. Kto byłby chętny zapłacić odpowiednią cenę za włożoną pracę. Przecież to tylko sweter. Jeden zrobiłam w prezencie dla synowej, kupiłam węłnę alpacę i zrobiłam jej w porozrzucane kuleczki.
Złapałam się na tym, że nie mogę znaleźć zdjęć ze świerkami za altaną. Wiem, że są w wizytówce.
Między altaną, a świerkami nawet trawa nie chciała rosnąć. Na początku mi ich brakowało, ale one już nie były ładne. Miały powyciągane i łyse gałęzie. One zagrażały domom, bo zimą mocno nimi szarpało. Zdjęć rabaty też nie mam w całości, bo ona jeszcze nie była dopracowana. W przyszłym sezonie powinna wyglądać dobrze.
Świerki rosły tuż przy naszej granicy, sąsiedzi nigdy nic nie mówili, ale jak je ścięliśmy to od razu u nich w domu zrobiło się jaśniej.
Przed
Po, nie bardzo zauważa się różnicę. W tle widać tuje i inne rośliny sąsiadów.
Tuje wycięliśmy, bo urosły za duże. Zasłaniały zachody słońca, były nieładne. Poza tym stwierdziliśmy, że bardzo się odizolowaliśmy, a przecież mamy bardzo fajnych sąsiadów. Najpierw sama sekatorem ucięłam do wysokości ogrodzenia 3 tuje, a później to już poleciało. Mąż całą zimę się nie nudził
Dziękuję ślicznie, to bardzo miłe. Ja lubię robić dekoracje, a że robię je wiele lat to i może wprawy nabrałam. Co do zdjęć to od czasu jak byłam nastolatką to już biegałam z aparatem, tylko nie miałam się gdzie uczyć tej sztuki. Robiłam na wyczucie, a że lubię jak ładnie jest coś pokazane, to się starałam jak mogłam. W wieku 58 lat wykupiłam dwa kursy , jeden na lustrzankę, a drugi na telefon i przyswajałam sobie wiedzę przez internet. Na instagramie jest fotografka Dominika Dzikowska, która dzieli się wiedzą i robi cotygodniowe wyzwania fotograficzne. Biorę w nich udział bardzo często i to u niej wykupiłam te kursy.
To zdjęcie zrobiłam w dzień, swoim telefonem. Będzie na wyzwanie, #czarny_fotowtorek_2025