Przyszłam do Ciebie od Zawitki i nie żałuję.
Masz przepiękny ogród w moim stylu.
A już te ozdoby jesienne są wręcz urzekające.
Szkoda, że tak rzadko tutaj zagladasz.
Na pewno masz dużo zdjęć z tego sezonu.
Może jednak zimą się skusisz i pokarzesz jak ogród wyglądał od wiosny do jesieni.
Popatrz jak to niesprawiedliwie, jedni mają za dużo deszczu, drudzy mają za ciężką ziemię, ja co rok mam paskudną suszę a ten mój piach wcale nie utrzymuje wilgoci. U mnie nawet kompost jest nie trzymający wilgoci. Ja uparta jestem i walczę z całych sił o ten mój kawałek raju na ziemi. Ja mało co wyjeżdżam bo mi zdrowie nie pozwala, więc staram się, żeby ten mój ogród wyglądał tak trochę romantycznie, ale jak on może wyglądać dobrze, gdy trawnik, który założyłam jesienią , usechł w lecie. Na szczęście już jest w dobrej kondycji.
Obłędne te twoje róże
Czy ty je karmisz, że tak okazałe i rosną i kwitną ? Ostróżki też piękne.
Ja a co kupie, posadzę i znika mi. Chyba dam sobie spokój z nimi.
Dziękuję za tak miły wpis, rzadko się odzywałam, bo myślałam, że nikt tu już nie zagląda. Nie było wpisów to i mnie nie chciało się wstawiać zdjęć. Obiecuję poprawę. Początek lata był piękny, róże kwitły obficie, lilie też, chociaż mam wrażenie, że coś zjada mi cebule. Ja co rok kupuję po około 50 cebul, które wysadzam do donic. Wiesz, że u mnie jeszcze teraz pięknie kwitną lilie?
Dziękuję, miło przeczytać taką opinię o moim ogrodzie. Na trzecim zdjęciu jest róża Chippendalle. Wyobraż sobie, że ukorzeniła mi się sadzonka z tej róży z patyczka. Mam już całkiem sporo ukorzenionych swoich róż z patyczków. Niektóre to już ładnie kwitły w tym roku. W jednym miejscu mam wysadzone wszystkie róże jakie się ukorzeniły. Wyobraź sobie, że latem w jednym miejscu zakwitły 3 różne kolory. Staram się do jednej doniczki dawać patyki z tej samej odmiany, ale coś pomieszałam i mam kolorowe róże.
Sylwio dziękuję za tak dokładną instrukcję odnośnie sadzenia wrzosów. zastosuję się do niej. W tym roku co prawda kupiłam tylko 3 sztuki, ale jeśli jeszcze spotkam to dokupię. Teoretycznie wrzosy i lawendy powinny u mnie dobrze rosnąć. Mój piach i dużo słońca sprzyjają tym roślinom. Niestety z wrzosami zawsze ponosiłam porażkę, a lawendy rosną tak se .
Troszkę mam wysypane żwirem, miałam i korę, ale ja mieszkam blisko lasu, w koło pełno nieużytków. Podczas suszy mam wrażenie, że wszystkie krety i nornice idą do mnie, bo rabaty mają wilgoć. Rozkładam też poidełka bo lęgnie się u mnie sporo ptaszków. Krety ryją ziemię i mieszają ją z tą korą i żwirem. Tam gdzie teraz mam trochę żwiru rozłożyłam firankę, żeby nie wywalały mi ziemi. To robią tunele pod spodem i co jakiś czas jest taka poducha pod spodem.
Dziękuję za miłe słowa i porady.Jak na ogrodniczkę przystało zrobiłam sobie kwiatkowy sweter.
Mago ja walczyłam o każdą roślinę, wąż ogrodowy nie był zwijany tylko przekładałam go z miejsca na miejsce i podlewałam nawet w południe, ale wąż kładłam na ziemi, żeby nie poparzyć roślin. Wodę mam ze studni i muszę uważać, żeby nie wybrać wszystkiej, bo to jest nasze jedyne ujęcie wody. Dziękuję za miłe słowa o ogrodzie.