Listopadowy ogród też jest fajny, lubię tą zmienność, czasem aż trudno sobie wyobrazić, że jeszcze dwa miesiące temu kipiał kolorami. Rudy, miedziany, brązowy, wszystkie odcienie brązu. Choć są i kolory, bo nadal kwitnie bodziszek Rozanne, róża MW też, kalaminta i jeżówki też jeszcze w kolorze.
Trawy na przedpłociu robią w tym roku pokaz.

,

Miłorząb się super przebarwił, w zeszłym roku szybko wyłysiał, a w tym cieszy oko.

Kanzany też jednak złapały jesienne kolory.
I ten buczek płaczący też fajnie się przebarwił, w taki miedziany ciepły kolor, cieszę się, że go posadziłam bliżej tarasu, zerkam sobie często na niego przez okno.
Myślę, że cel z początku roku aby cieszyć się ogrodem został zrealizowany