Pomarańcz na szarym tle muru będzie wyglądał rewelacyjnie. To jest ogólnie bardzo udane połączenie kolorystyczne.
Queen of Sweden też mam na liście chciejstw.
Ta Aloha jest bardziej brzoskwiniowo - morelowa, a widziałaś tą Super Trouper? Ta jest ognista. I jeszcze wybrałam Lady of Shallot, trochę łagodniejszą. W sumie przydałyby się trzy i teraz znowu dylemat czy dwie Lady czy dwie Super Trouper. Była jeszcze jedna tu na forum polecana pomarańczowa ale nie pamiętam nazwy, muszę pogrzebać w wątkach,
Ja ciągle twierdzę, że nie mam już miejsca, ale jak się popieści to się zmieści haha. Na Quen of Sweden poluję i marzę o niej od początku mojego ogrodowania.
Na mur wiadomo, że pnąca, stanie na Melbie, ale do rabaty z Heptacodium chcę właśnie trzy niewielkie krzaczki też w odcieniach pomarańczu i wpadła mi w oko ta Super Trouper i Lady of Shallot. Zerknę jeszcze w takim razie na Mandarin
Zuza zamówienie poszło w świat, w końcu kupiłam Peach Melbę, Lady of Shallot, Jude de Obscure i Koko Loko oraz Queen of Sweden i Olivię Rosę. Póki co więcej róż nie planuję Podobają mi się też perskie ale muszę się zastanowić czy miałabym je gdzie posadzić.
Lidziu ano wróciłam choć się nigdzie nie wybierałam. U mnie grudzień i styczeń to w pracy najgorętszy okres, dopiero powoli łapię zakręty. Mam troszkę planów, wiadomo, w ogrodzie zawsze ma się ochotę coś zmienić. Kupiłam nawet nasionka jednorocznych chociaż się zarzekałam, że nie będę siać bo nie mam gdzie trzymać rozsad. Może i małą foliową szklarenkę kupię, zobaczę