Zuza Ja też mam coraz mniej obiekcji w temacie cięcia tego co rok temu cięłam dobry miesiąc później

Od wczoraj u nas pada ale weekend na być ciepły i słoneczny. Prognozy długoterminowe mówią, że druga połowa marca ma być chłodniejsza, ale minusy w granicach minus 2, w nocy. W prognozy długoterminowe absolutnie nie wierzę, ale czegoś trzeba się trzymać
Korzystając z deszczowej pogody obejrzałam chyba większość filmików Marty Potoczek dot. cięcia róż. Bojam się mniej Przy okazji uznałam, że jestem niezbyt pojętna, bo chyba dopiero dzisiaj załapałam w końcu o co chodzi z tym cięciem "nad pąkiem skierowanym na zewnątrz" i czemu takie cięcie ma służyć Nie świadczy to o mnie (moim mózgu ) zbyt dobrze, ale na swoje usprawiedliwienie mam to, że wyobraźnia przestrzenna nigdy nie była moją mocną stroną

Tak czy siak - o ile weekend faktycznie będzie ładny - będę ciąć róże I lawendy też
Budleje też sieknę - niejako przy okazji I to będzie koniec cięcia

Bardzo Was proszę o słowa wsparcia dla moich planów jak również o ich konstruktywną krytykę - mam jeszcze czas na zmianę zamierzeń weekendowych

Tak czy siak - o ile weekend faktycznie będzie ładny - będę ciąć róże I lawendy też
Budleje też sieknę - niejako przy okazji I to będzie koniec cięcia

Bardzo Was proszę o słowa wsparcia dla moich planów jak również o ich konstruktywną krytykę - mam jeszcze czas na zmianę zamierzeń weekendowych

A ja mam dwie książki o cięciu, jedna owocowych, druga ozdobne zawsze do nich zerkam, niby się wie, pamięta, ale fajnie sobie zerknąć