Gdzie jesteś » Forum » Projektowanie ogrodów » Magary Dramaty z Rabaty

Pokaż wątki Pokaż posty

Magary Dramaty z Rabaty

Magara 00:12, 01 mar 2024


Dołączył: 27 mar 2018
Posty: 8202
Dziewczyny - dzięki za mentalne wsparcie Sekator odkażony po cięciu Jordana - czeka I ja wydaję się gotowa
____________________
Magara Magary Dramaty z Rabaty
Magara 00:25, 01 mar 2024


Dołączył: 27 mar 2018
Posty: 8202
Zuza - odnośnie igieł, Jola chyba swoje napisała My nasze wywozimy do sąsiedzkiego doła, ale to są ilości, których nie da się zagospodarować na działce rozmiarów naszej
Kiedy zaczynałam podczytywać forum czytałam o kompostowaniu igieł w workach. Napakowałam tych worów wtedy kilkanaście. Podlałam wodą. Fakt, nie dałam mocznika. Po zimie nie było znaczącej różnicy - wniosek - igły sosnowe kompostują się powoli Jak masz na letniskowym miejsce gdzie je składować i potrzeby pod kwasoluby - to na pewno warto je zagospodarować

Asia Rojo - mam książkę "vademecum cięcia roślin" albo jakoś tak - nic z niej nie rozumiem, albo niewiele, za durna widać jestem albo zbyt zachowawcza
____________________
Magara Magary Dramaty z Rabaty
MartaCho 08:24, 01 mar 2024


Dołączył: 28 sie 2017
Posty: 2480
Magarku,
przypomniało mi się jeszcze, jak koleżanka z pracy, taka nieogrodowa zupełnie, znając moje plany na weekend, życzyła mi kiedyś: niech Ci ziemia lekką będzie
Tak że tego
____________________
Marta Ogród zacząć czas
Judith 08:40, 01 mar 2024


Dołączył: 23 lis 2017
Posty: 11801
MartaCho napisał(a)
Magarku,
przypomniało mi się jeszcze, jak koleżanka z pracy, taka nieogrodowa zupełnie, znając moje plany na weekend, życzyła mi kiedyś: niech Ci ziemia lekką będzie
Tak że tego

Dobre!
____________________
Judith Z centrum wielkiego miasta na obrzeża małego miasteczka *** Wizytówka
Agatorek 16:12, 01 mar 2024


Dołączył: 17 gru 2020
Posty: 14749
April napisał(a)


Nie mam zamiaru krytykować, mogę jedynie wspierać i się solidaryzować w kwestii "bystrości" przyswajania danych o cięciu róż. Do tej pory mam z tym pewien problem, choć ponad setkę róż mam już od 2013 roku Często kończy się tym że ciacham jak leci albo nie ciacham wcale


Ja dziś pociachałam swoje róże „jak leci” . Stwierdziłam, że muszę skorzystać z pogody i nie będę czekać na forsycję. Zresztą, u niektórych z Was już zakwitła. To chyba się liczy?
____________________
Agnieszka ***** Ogród z zegarem ***** Pura vida Kostaryka ***** Hawaje *****Roadtrip USA
Napia 22:58, 01 mar 2024


Dołączył: 19 mar 2014
Posty: 9106
U nas forsycja już rozwija pąki, tak że tego

Dołączam do grupy wsparcia Jutro także planuję cięcia i z góry zakładam, że będzie dobrze Nie pamiętam, jak się tnie kolejne róże, więc sprawdzam w książce o różach lub w necie, a i tak zawsze ciachnę coś nie tak jak trzeba

Z lawendami jeszcze poczekam - nie będę miała na nie czasu w ten weekend, a trochę mam stracha, że mi poprzemarzaja .

____________________
Agnieszka Ogród prawie romantyczny / Wizytówka-Ogród prawie romantyczny
Magara 23:39, 01 mar 2024


Dołączył: 27 mar 2018
Posty: 8202
MartaCho napisał(a)
Magarku,
przypomniało mi się jeszcze, jak koleżanka z pracy, taka nieogrodowa zupełnie, znając moje plany na weekend, życzyła mi kiedyś: niech Ci ziemia lekką będzie
Tak że tego


Ooo, super życzenie szczególnie dla "gliniastych" koleżanek
____________________
Magara Magary Dramaty z Rabaty
Magara 23:49, 01 mar 2024


Dołączył: 27 mar 2018
Posty: 8202
Aga i Agnieszka
Róże już pocięte To był dziś impuls - po prostu zrobiło mi się okno czasowe i stwierdziłam, że teraz albo nigdy Trochę się nad nimi najpierw nastałam (sztuk mam AŻ 20 ). Później stwierdziłam, że jadę z koksem i że będzie co będzie
Miałam trochę wątpliwości przy takich widocznie chorych pędach wiodących, z których jednak wychodziły całkiem zdrowe gałązki, tyle że cieniutkie. Ostatecznie wychlastałam przy ziemi - dobrze???
Dużo mi w zimie przemarzło, pomimo okrywania stroiszem i niezbyt zimnej, jak na naszą okolicę, zimy. Kilka róż wygląda pokracznie bo cała jedna strona martwa a druga zdrowa - mam nadzieję, że wybiją z korzenia, dobrze myślę???
____________________
Magara Magary Dramaty z Rabaty
Magara 00:02, 02 mar 2024


Dołączył: 27 mar 2018
Posty: 8202
Najbliższe trzy dni mają być ładne i ciepłe, później znowu zimnica.
Z tych też względów zmodyfikowałam plany i od jutra, na trzy dni, idę w rabaty na maxa Resztę obowiązków życiowych nadrabiać będę od wtorku
Plan taki:
1. rabaty na gotowo uprzątnąć - wyciąć wszystko co do wycięcia, wyskubać co do wyskubania, z chwastami włącznie
2. drzewka w tzw. sadzie powapnować, lepiej późno niż wcale
3. rozsypać na rabatach resztki YMC, który cudem się odnalazł
4. wysiać bób w skrzyniach, sałaty na rozsadę i szpinak w foliaku, po uprzednim umyciu foliaka (robiłam to jesienią, praca zbędna zupełnie, czas stracony, bo po zimie i tak trzeba od nowa).

Niby plan skromny, ale jak wyrobię w 50 % to będzie sukces

____________________
Magara Magary Dramaty z Rabaty
Napia 00:02, 02 mar 2024


Dołączył: 19 mar 2014
Posty: 9106
Magara napisał(a)
Aga i Agnieszka
Róże już pocięte To był dziś impuls - po prostu zrobiło mi się okno czasowe i stwierdziłam, że teraz albo nigdy Trochę się nad nimi najpierw nastałam (sztuk mam AŻ 20 ). Później stwierdziłam, że jadę z koksem i że będzie co będzie
Miałam trochę wątpliwości przy takich widocznie chorych pędach wiodących, z których jednak wychodziły całkiem zdrowe gałązki, tyle że cieniutkie. Ostatecznie wychlastałam przy ziemi - dobrze???
Dużo mi w zimie przemarzło, pomimo okrywania stroiszem i niezbyt zimnej, jak na naszą okolicę, zimy. Kilka róż wygląda pokracznie bo cała jedna strona martwa a druga zdrowa - mam nadzieję, że wybiją z korzenia, dobrze myślę???


Czasowe okienka są super, szczególnie gdy sprzyja pogoda

Mówi się, że gdy tniesz róże nisko, wypuszczą dłuższe pędy, gdy wysoko krótsze. Gdy róże maja przemarznięte, uszkodzone, chore pędy to po prostu trzeba je wyciąć. Po ruszeniu wegetacji trzeba je będzie mocniej zasilić, ale powinny sobie dać radę. Nie wiem tylko, czy odbudują ładny krzaczek, czy raczej pozostaną asymetryczne. Spróbuję poszukać informacji na ten temat

Jutro ruszam do ogrodu ciąć róże uzbrojona w sekator i długie rękawice Przydałaby mi się jeszcze taka zasłona na twarz, jaką noszą pszczelarze, ale chyba trudno by było precyzyjnie operować sekatorem Na ogół po cięciu róż wyglądam jak po spotkaniu ze stadem rozjuszonych kotów
____________________
Agnieszka Ogród prawie romantyczny / Wizytówka-Ogród prawie romantyczny
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies