W każdym salonie optycznym możesz dostać specjalne ściereczki suche do przecierania okularów. Bardziej trwałe zabrudzenia to po prostu mydło i woda.
Te chusteczki z alkoholem co poleca Ursa to nie do każdych szkieł. Jak masz więcej specjalistycznych filtrów to niestety je uszkadza alkohol i inne płyny do czyszczenia. Tak mój eM sobie załatwił okulary. A tego reklamacja nie uwzględnia

U mnie idealnie się sprawdza lekko zwilżona żółta ściereczka Viledy. Czyszczę nią wszystkie ekrany (laptop, telefony, czytnik) i okulary. Te specjalistyczne chusteczki zostawiały smugi.

Ja czyszczcze albo chusteczkami do szkiel jana niezbednego albo jak mam po drodze kupuje chusteczki do szkiel w moim salonie optycznym, te sa najlepsze. Ewentualnie sa takie szmatki okularowe z irchy lub materialu mozna je tez zakupic w salonie optycznym. Ja zawsze dostaje z nowa para szkiel okularowych.
Niestety viledowa byla za mocna albo ja za mocno tarlam, uszkodzilam szkla. Swietna jest do szyb, piekarnika i płyty ale okulary niestety nie przezyly, za delikatne
Z nawilzanych chusteczek smugi zostawialy mi w5 i mr magic, te jana sa swietne

Ja swoje okulary czyszczę specjalną miękką ściereczką, którą dostałam z okularami. Ale noszę je podobnie jak Ty, zapominam często o nich, to chyba z racji wieku Jesteśmy w bardzo podobnym wieku Za to mój eM, nosi cały czas progresy i do tej pory czyścił właśnie tymi nawilżanymi chusteczkami. Teraz wymieniał szkła i w salonie powiedzieli mu, że tymi chusteczkami porysował sobie poprzednie szkła, teraz stosuje się do zaleceń i myję je pod czystą wodą, bez dodatków, wyciera do sucha delikatnie czymś bardzo miękkim.

Dziewczyny - dzięki

Oczywiście dostałam razem z okularami ściereczkę - ale ona jakoś się nie sprawdza Vileda odnośnie okularów też mi się nie sprawdziła - nie wiem czemu
Być może zaglądając na forum wieczorem za bardzo prycham i wzdycham i stąd te moje okulary są non stop zaflukane??? Chodzi mi o to, żeby je na bieżąco czyścić
Spróbuję kupić polecane przez TARcię

Zostawiam Wam w podzięce pazia Chyba się bardzo z werbeną lubi bo siedzi tam non stop


A i tą werbenę Wam polecam, werbena santos, niższa niż patagońska, 30 cm, kolor intensywny, ciekawa jestem czy zimę przetrwa

A i jeszcze coś. Zrobiłam rozchodnikom chelsea chop - w połowie maja. Nie pokazywałam tego, bo miałam poczucie, że je zabiłam Wyglądały fatalnie. Teraz jednak te, które ch/ch miały, wyglądają dużo lepiej, niż te, które się nie załapały
Będą kwitną później - nie przeszkadza mi to, ale nie będą się pokładać

Okulary- płyn do m. naczyń + ręcznik papierowy. Noszę i czyszczę od dziecka

Asia - dzięki

Spędzam dziś wieczór w Wielkim Mieście.
W mieszkaniu własnym, z kredytem już szczęśliwie spłaconym.
Nie mam pojęcia jak tu żyliśmy, w TYM innym życiu, czyli PRZED działką i decyzją o życiu na niej cały rok.
Tu non stop coś jeździ i huczy i wyje. Motocykle się ścigają. Karetki też.
Tuk, tuk, tuk - walizki turystów od najmu krótkoterminowego.
Albo domofon przebija bo ktoś żarcie zamówił. A zamawia co chwilę ktoś.
Sąsiadka właśnie pralkę włączyła, nie mam do niej pretensji absolutnie, ale czy ja muszę wiedzieć kiedy ona pierze?
Mieszkanie jest super, okolica też zarąbista, lasy oliwskie widzę z okien i z tarasu na piętrze
Ale ogólnie się duszę i nie wiem jak się odnajdę w tym kociokwiku, jeżeli trzeba tu będzie kiedyś wrócić
No to sobie ponarzekałam w końcu
Z pozytywów - zdjęcia ogrodu ciut uporządkowałam więc wrzucam