Cudne te sikorki.

Lidka, Basia - dzięki za pochwały ogrodowe
Ja miastowa, to może właśnie dlatego mnie ta wieś cieszy? Spokój i cisza
Ale ja jestem dorosła, samochód mam, nie zaznałam nigdy syndromu "wykluczenia" komunikacyjnego. Inne "wykluczenia" np. towarzysko-kulturalne biorę na klatę i się na nie godzę, ale mam wybór
Prawda jednak taka, że moja wioska i sryliard innych wiosek w Polsce, są miejscami na końcu świata. Nie chciałabym tu żyć jako nastolatka. Bez autobusu co parę godzin, bez dostępu do kultury czy imprez, nawet tych lokalnych

Mary - no cudne
W środę muszę znowu być w Gdańsku, rozważam torturę w postaci kolejnej wizyty na Jarmarku żeby jeszcze dwa obrazki dokupić

Dobrze, że jest jakiś pozytyw tych wyjazdów do miasta w postaci obrazków ja wczoraj też byłam w Gdańsku, ale na mniej pozytywnym, rodzinnym spotkaniu, niedługo ale strasznie mnie takie wyjazdy męczą. Jak nie muszę to w weekendy nawet do naszych niewielkich Chojnic się nie wybieram. A już w ogóle nie potrafię zrozumieć osób, które wolny czas spędzają w galeriach. Tyle lasów, jesior dookoła i jedna oblegana galeria zawsze jak przejeżdżam to parking zawalony

Basia
Ja też bym najchętniej nosa za płot nie wyściubiała
Zdziczałam Ale dobrze mi z tym

Wiem o czym piszesz, bo też od wczoraj jestem w Mieście...a rano gdy ruszyły auta, to eM powiedział, że tu jak na wojnie, taki hałas....My pół roku spędzamy na letnisku, a jesień i zima w mieście...i też już chyba zdziczałam...
Trawnik masz taki zieloniutki, do pozazdroszczenia, jeżówki zdrowe i piękne, kwiatuszki cieszą w każdej odsłonie.

Ja w miescie jestem codziennie z racji pracy ale tez zdziczałam

Mam nadzieję, że udało Ci się dokupić akwarelki. Są tak urocze, że warto powiększyć kolekcję.
Dołączam do grona zdziczałych.

Czyli "zdziczenie" nie jest czymś mega dziwnym??? Dobrze wiedzieć

Akwarelki będą dokupywane, sukcesywnie Żeby tylko ścian wystarczyło

Ja mieszkam na obrzeżu miasta. Mam las, pole uprawne za płotem, ale wystarczy przejechać kawałek i mam miasto. Moje nie jest takie wielkie, więc można wytrzymać.
Zresztą ja przeważnie tylko przejeżdżam przez miasto. Nie lubię zakupów. Te robi m.
Jedynie od czasu do czasu wskakuję na ciuchy.

Magarku, chyba tylko ja zostanę marudą ogrodową.
Masz prześlicznie. Ta zieleń jest taka kojąca. U mnie gdyby nie podlewanie rośliny by pewnie padły. Chociaż i tak podlewam tylko 2 razy w tygodniu nawet w upały.
O takim trawniku to moge tylko pomarzyć