TAR napisał(a)

Moje ubiegloroczne gaury maja 60-70 cm i nie sa wiotke a upakowane. Rok temu byly wiotkie i luzne. W tym juz zwarte. Jeden krzaczek praktycznie wchodzi na drugi. I tak je lubie. Jedne z nielicznych ktore kwitna stale i dlugo

A znasz nazwę swojej gaury? Jest kilka odmian

Nie znam. Kupowalam na targach, nie mialy metek. Jedna ma liscie variegata rozowo ciemne kwiaty. Druga liscie ciemne wpadajace w bordo i z mocno ciemnorozowymi kwiatami. Trzecia zwykla biala.

Wołałabym żeby moja pozostała wiotka i nie rozpychała się zbytnio .

Jola-Joku - dzisiaj ani kropla nie spadła, bardzo sympatyczny dzień był A jutro w prognozie - identycznie jak u Ciebie.

Kasiu-Mrokasiu - uwaga cenna, ale chyba zaryzykuję Mam taką jedną sztukę, której mi nie będzie szkoda w razie wpadki. I przypomniało mi się, że ze 3 tygodnie temu gaurę gambit rose przesadziłam - to była szybka akcja, z dołka, w dołek - żyje

Dziewczyny - Iwonka ze Wzgórza Chaosu "promuje" gaurę Gracefull White Pokazywała ostatnio jak ta gaura po deszczu wygląda - no stoi jak żołnierz na warcie
Sama mam sadzonki od Iwonki, dlatego "stare" gaury próbuję upchnąć na rubieże

Dzięki Magarku za nazwę
Ach te informację... w jednym miejscu piszą, że ta odmiana okrywowa, w drugim, ze stosunkowo niska - 30-40 cm. Wydawało mi się, ze dziewczyny maja wyższą
Często zdjęcie nie oddaje właściwego rozmiaru roślin.

Bożena - ja w info z neta odnośnie roślin i ich wymiarów już nie wierzę Nie żebym zakładała złą wolę sprzedawców. Wydaje mi się, że rozmiar rośliny zależy od WSZYSTKIEGO Od miejscówki, światła, wody etc. U mnie w tym roku niewiele trzyma się "norm". Najbardziej same siebie przeszły bodziszki Cloud Nine - miały mieć w okolicach 50 cm, wyrosły na ponad metr I co zrobisz? Nic nie zrobisz

Magara napisał(a)

Wydaje mi się, że rozmiar rośliny zależy od WSZYSTKIEGO Od miejscówki, światła, wody etc. U mnie w tym roku niewiele trzyma się "norm".

Dodam do tego, że ta sama roślina w kolejnym sezonie może mieć krańcowo odmienne gabaryty. Mój sadziec rok temu dobijał do 2 m wysokości, a w tym sezonie jest o metr niższy. Ostatnio przestało mi zupełnie przeszkadzać to, że z przodu rabaty wyrasta jakiś mutant. Werbeny masowo wysiały mi się w kanciku rabaty półksiężycowej. Za nimi są seslerie i szałwie, gdzieś tam majaczy perovskia. Całkiem ciekawy efekt kolorystyczny powstał, choć sporo w nim chaosu.

W dodatku sadzonki z tego samego źródła, posadzone jedna obok drugiej rosną każda inaczej.

Własnie tego nie rozumiem.
Co wpływa na to, że rosną inaczej?
Gaury mają palowy korzeń. Można spokojnie przesadzić jeśli ma się specjalny szpadel z długim wąskim ostrzem. Ale wiadomo najlepiej przesadzać siewki.

Magarku u mnie epimedia rośną na totalnej patelni. Nie są aż tak ładne jak te w cieniu, ale dają radę

Haniu, Kaśku - kilka lat temu (4???) będąc w ogrodzie Kasi Bellingham, zachwycona sadźcami, kupiłam dwie sadzonki Rosną blisko siebie, w odległości około metra. Obecnie uważam je za rośliny dorosłe. Warunki mają identyczne - jeżeli chodzi o słońce i wodę z nieba. Co w ziemi piszczy - nie wiem. Jeden dobre pół metra wyższy Nawet się nie zastanawiam o co chodzi

Margo - miałam dziś gaurę przesadzać po południu, ale - niespodzianka - znowu leje ...
Epimediów póki co nie ruszam.
Niczego w sumie nie ruszam Albo leje albo wieje albo żar z nieba