Jeszczze chwila, poczekajcie aż całkiem z ogrodu wylezę. Myślałam, że dziś posadzę cebulki do końca, a tu śnieg pada. Niby na plusie, ale mokro paskudnie.
Taki pomysł mam, żeby przed świętami wątek był

Miło mi, że się wam podobają światełka

Magara napisał(a)

Renia, marne porównanie
Kasia pestka wisi na forum (bez grzędy nawet) od 2016. Osiem długich lat
Ja do założenia wątku tylko 4 lata dojrzewałam widzę różnicę

Uśmiałam się

Fakt tułam się to tu to tam

pestka56 napisał(a)

Jeszczze chwila, poczekajcie aż całkiem z ogrodu wylezę. Myślałam, że dziś posadzę cebulki do końca, a tu śnieg pada. Niby na plusie, ale mokro paskudnie.
Taki pomysł mam, żeby przed świętami wątek był

Miło mi, że się wam podobają światełka

Kasia, ogarniaj się ogrodowo (swoją drogą podziwiam, że coś jeszcze działasz, mnie wszechogarniającą wilgoć odstrasza ) i dawaj ten wątek

Na forum obecnie królują 3 królowie: Marazm, Lelawizm i Paciaraństwo
Świeżej krwi trzeba Nawet jak ona przeleżała trochę

Magara napisał(a)

...

Na forum obecnie królują 3 królowie: Marazm, Lelawizm i Paciaraństwo
Świeżej krwi trzeba Nawet jak ona przeleżała trochę

O jeżu! Magarku, czy Ty masz jakieś inklinacje wampirzycze? Świeża krew? Może być zleżała?

No, moja tęgo zleżała

A z tym dłubaniem w ogrodzie, to jest po prostu przymus. Też tego nie kocham przy takiej pogodzie. Idzie wolno, bo co podmarznę to hop przed kominek, żeby się podgrzać.

Ja też idę zaraz, zabezpieczyć kilka roślin w tym 2 róże w donicach i inne. Uporządkować koło domu, bo stoją wory z ziemią, korą i narzędzia

Ja mam rośliny ogarnięte stoją jeszcze tylko pelargonie w donicach, jak będzie mróz w prognozach to je schowam. Narazie mogą jeszcze sobie stać Narazie nie ma być dużych mrozów, nie okrywam nic, czekam

Dziś u mnie była super pogoda do prac ogródkowych. No i co z tego skoro trzeba chodzić do pracy .
Ale będę miała sporo wolnego w okresie świąteczno-noworocznym więc jak pogoda pozwoli to sobie coś podłubię .

Ja ide na urlop na kilka dni. Może znajde chwile i jakieś okienko pogodowe to przesadze jeszxze choć 2 róże. Chcialabym te pnące ulokować już przy pergoli.

Bożenko - tak

Kasia-pestka - przymusu nie zazdroszczę, ale jak trzeba to trzeba. No nie poradzisz Ja sobie obiecałam, że w słoneczne ciepłe dni będę wyskakiwać na małe kwadransiki coś uporządkować, każdy kwadransik teraz to zaoszczędzony wiosenny kwadransik
Bo generalnie uznaję, że mam raczej ogarnięte, cud jakiś

Basia - pelargoniowa nie jestem to nie mam problemu Zastanawiam się nad okrywaniem róż... I myślę czy nie odpuścić, zobaczyć czy sobie poradzą... Wielki znak zapytania nade mną wisi w tym temacie

Kasia, Lidka - trzymam kciuki żeby pogoda Wam sprzyjała