Można o prezentach myśleć, o świętach, o imprezach noworoczno-karnawałowych
Rozumiem jednak, że perspektywa wysiewów i sadzenie w NOWEJ szklarni jest bardziej ekscytująca

Patrycja_KG_Lu napisał(a)

Ziemia do wysiewu - lubię i sprawdza się u mnie Kronen lub Aura. Są jednakże na bazie torfu, a np. w programie Naturalnie o ogrodach takie są niepolecane z uwagi na:"masowe osuszanie torfowisk i wydobywanie torfu związane jest z degradacją środowiska naturalnego i ogromnymi emisjami dwutlenku węgla".

To u mnie zawsze Kronen jest do wysiewu. Pasuje mi. Patyki z hortensji też dobrze rosną w takiej ziemi.

Zuza - o prezentach nie myślę, bo ich nie robimy Dzieci małych brak
O świętach jako takich też wolę nie myśleć - w moim przypadku to raczej czas gorzki niż słodki Trzeba przeżyć i osłodzić sobie ten czas np. ozdabianiem rzeczywistości bombkami Imprez noworoczno-karnawałowych nie planuję
Żeby było optymistycznie a nie zgorzkniale - zostają mi wysiewy, które są optymizmem same w sobie

Ania - dzięki za głos

Z serii optymistycznych wydarzeń - dziś dotarł nowy karmnik


Jutro kurier dowiezie 5 kg orzeszków

Mam nadzieję, że pierzaste docenią

Magara napisał(a)

...
Mam ostatnio trochę bezsenne noce więc i skrzyneczki z nasionami mam mega uporządkowane

Zamówiłabym Ciebie w jakąś bezsenną noc do uporządkowania moich

Bardzo ładny ten karmniczek! Cudny!

No fajny karmniczek fajny. Orzechów jestem ciekawa bo jak moje się skończą to nie mam co dosypać. Choć sikorki słabo się nim interesują. Wolą czarny słonecznik i kule tłuszczowe.
Jak mazurki zaczną przylatywać to zrobią porządek ze wszystkim co tam wisi
One żarłoczne są

Więcej się zmieści niż w mój żołędziowy

Bożena - wysyłaj kurierem, za dwie noce odeślę

Marta - też mi się podoba Mam już w tym wzornictwie na kule tłuszczowe, sprawdza się kolejny rok, dlatego na orzeszki kupiłam właśnie taki

Ania - orzechy przyszły, już u Ciebie pisałam, że jestem zadowolona U mnie sikory w każdej odmianie to właśnie najwięksi wyjadacze/wymiatacze A poza nimi są wróble/mazurki, kowaliki, zięby, dzwońce i nie pamiętam co jeszcze U nas ciepło póki co, zakładam, że reszta towarzystwa się zleci jak będzie znowu śnieg i niższe temperatury.

Kasia - pamiętam te żołędziowe z lidla, kompletnie nie wiem czemu nie kupiłam jak były. U nas już dobre dwa lata nie widziałam. Ale objętościowo to chyba podobna ilość wejdzie

Małżonek, jak nie on, bez proszenia i przypominania, zniósł dziś ze strychu kartony z ozdobami
Zakładam, że w ciągu max trzech dni wyjdzie na jaw co za tą spolegliwością stoi = jaki nowy pomysł

Zawartość kartonów przerosła mnie nieco. Strasznie dużo się tego uzbierało, ozdób, wianków, wieszadełek, ozdobników świątecznych. Wykorzystam pewnie część tylko bo ma być "na bogato" żeby szarugę odgonić, no ale bez przesady
Wydawało mi się, że jestem odporna na magię świąt i dołączony do niej konsumpcjonizm, ale po zawartości pudeł widać, że z roku na rok pudła coraz bardziej pękają w szwach