Magara napisał(a)

Ewa, super wywód o rosole Myślę, że wielu osobom zostanie w pamięci, w mojej na pewno

Filmiki, które zapodałaś - obejrzałam już jakiś czas temu. Język niemiecki nie jest mi obcy, ale też nie jest mi bliski więc zrozumiałam piąte przez dziesiąte.

Bardzo mnie jednak zaciekawiło coś innego - czy faktycznie przeciętny niemiecki emeryt ma szczęśliwsze życie od emeryta polskiego??? Jeżeli tak, to z czego to wynika? Z zawiłości systemu emerytalnego czy z mentalności??? Z góry przepraszam za zachęcanie do tematu nieogrodowego

W sumie w tych filmach najważniejsze są obrazki

Nie wiem, czy przeciętny niemiecki emeryt ma szczęśliwsze życie od polskiego. Trudno mi to ocenić. Myślę, źe duże znaczenie ma mentalność. Emeryci w Niemczech są bardziej mobilni, nie boją się jeździć samochodem lub na wycieczki organizowane. Są członkami różnych klubów i udzielają się charytatywnie. Marudzić potrafią tak samo jak emeryci polscy

nyna76 napisał(a)

Mnie od lat ciekawi ten temat. Czy to jest jakaś tajemna wiedza o tym systemie emerytalnym ?
Dlaczego nie można tego skopiować u nas ?

A jaki jest przeciętny polski emeryt?

Anda napisał(a)

A jaki jest przeciętny polski emeryt?

Smutny.

Ej nie przesadzajcie. Emeryci u nas też coraz bardziej są aktywni i mobilni. Nawet na ogrodowisku mamy parę emerytek całkiem żwawych i pogodnych.
Moja mama lat 76 w tym roku, poza tym, że zajmuje się ogródkiem, to bardzo lubi wyjazdy wszelakie. Właśnie w kwietniu wybieramy się do Wojsławic.

Gosia, moja mama podobnie (poza ogródkiem - brak ogródka )). Ale Anda pytała o przeciętnego emeryta. A przeciętny jest smutny.

Przeciętny jest biedny, a będzie jeszcze gorzej.
Dlaczego tylko do Wojsławic, a nie do Egiptu czy w ogóle w świat ?

Zawsze postrzegaliśmy niemieckich emerytów jako bogaczy, przy nich jesteśmy biedakami, Ciechocinek to będzie szczyt marzeń

Nie ma czegoś takiego jak przeciętny emeryt, podobnie jak przeciętny 30-latek czy 40-latek. Wszystko zależy od indywidualnego podejścia do życia, a ludzie są bardzo różni i mają różne preferencje niezależnie od wieku, choć na pewno kąty ust opadają i mogą sprawiać wrażenie smutnych

Jeszcze znalazłam dziś w sklepie nawóz organiczny Planty. Producent holenderski. Umieściłam zdjęcie składu u siebie. Będę stosować do bylin, zwłaszcza zawilców jesiennych, bo dziwnie ich liście w zeszłym roku wyglądały jakby z chlorozą i chyba też podsypię klonom palmowym.

I ja mam takie zdanie, że przeciętny polski emeryt jest smutny i ubogi. I sfrustrowany, co pewnie jest wynikiem pierwszych dwóch czynników. Dodatkowo sfrustrowany tym, że całe życie tyrał i niewiele z tego na starość ma, kondycja zdrowotna - nie za bardzo, a służba zdrowia też nie za bardzo losem staruszków zainteresowana. Geriatria u nas praktycznie, jako specjalizacja, nie istnieje.
Oczywiście są wyjątki i absolutnie nie mam na myśli forumowych koleżanek w wieku 60 plus, które mają swoje pasje, w tym ogród
Dużo natomiast ostatnio myślę o emerytach 80 plus w miastach.
Przespacerowałam się ostatnio po Sopocie, gdzie mieszkałam wiele lat, a nadal tam mieszka moja Mama. To miasto starych ludzi i apartamentów na wynajem. Młodzi w Sopocie nie mieszkają, bo mało kogo stać na mieszkanie za 20 koła za metr. A Ci starzy mieszkańcy tam są. Ale nie mają już ani swojej apteki, ani swojego warzywniaka, ani spożywczaka, ani sklepu hydraulicznego. Bo wszystko w likwidacji z uwagi na czynsze i konieczność budowania kolejnych apartamentów na wynajem...
Ewcia, sorry, ulało mi się

nyna76 napisał(a)

Przeciętny jest biedny, a będzie jeszcze gorzej.
Dlaczego tylko do Wojsławic, a nie do Egiptu czy w ogóle w świat ?

Zawsze postrzegaliśmy niemieckich emerytów jako bogaczy, przy nich jesteśmy biedakami, Ciechocinek to będzie szczyt marzeń

Ania napisała dokładnie to co mi w głowie siedzi... I też mnie zastanawia dlaczego tak jest...

Nadrobiłam zaległości, przynajmniej obrazkowe . Jak zawsze: świeżo i kolorowo.
A tym razem bordowe bratki rozwaliły system ❤️