A tuż nad liliowcem tojad bicolor, ludowa nazwa mordownik, pantofelek, mały cytacik - "Uważano, że tojad mocny znajdował się wśród składników, z których wiedźmy przygotowywały maści, dzięki którym mogły latać". Tego ostatniego jeszcze nie wypróbowałam, ale miotłę (dopisuję) i odpowiednią urodę już mam

Od strony ogrodu rośnie clematis, co roku jest bujny, a wycinam go dość mocno na wiosnę, kwitnie, w tym roku wyjątkowo późno, dopiero pokazały się pierwsze kwiatki. Problem jest w tym, że co roku niezmiennie podsychają mu liście od dołu, próbowałam i mospilanem i p/grzybiczym, może ktoś ma podobny problem i wie jak temu zaradzić?
Nie widzę żadnych śladów jakiegoś szkodnika, nie widzę pleśni, żadnego nalotu, mącznika, po prostu schnie.




Nie więdną, tylko usychają, tak to wygląda:

Dziękuję Grażynka rozszyfrowała - ostróżeczka polna.
Maść - jeszcze nie wiem ale jak będziesz miała miotłę, daj znać wypróbujemy