Widły tez mam - a jakże Żeby we wsi gadali ,ze Landowska wideł nie ma a tak poważnie nawet nie wiem skąd je mam ale bardzo były pomocne przy wykopywanie wydmuchrzycy piaskowej-okropna trawa, bardzo ekspansywna, ciężko było sie jej pozbyć-dobrze,ze widły mam
Potrzebuję pomocy przy rozmnażaniu hortensji z patyczków. Im więcej czytam tym bardziej mam dylemat, bo są na forum rożne sposoby opisane. A czasami opisuje ktoś test, że pierwszy raz tak robi i nie wrzuca potem efektu. Pewnie część z Was ma to za sobą i odniosła sukces.
Jaki macie sprawdzony sposób dający największe szanse na rozmnożenie hortensji z patyka uciętego w lutym?
A ja posadziłam ją na oczyszczalni. Kolor ma piękny. Tylko że juz po 4 mcach były odrosty. I tez się przekonałam ze dobre widły mam.
To trawa łajza jest.
To nas sporo łączy Justynko. No trawiasto - widłowe dusze ogrodowe hihii
Ja nie mam ręki do rozmnażania hortek. W tej dziedzinie odniosłam sukces tylko z odkładami. Patyki ukorzeniałam już przeróżnie i nigdy nie wypuściły mi korzeni. Tylko liście a potem nagle usychały i koniec.
Ale Ty koniecznie musisz spróbować bo może akurat masz do nich szczęście. Tu ludzie stale je rozmnażają i się im udaje.
Jedni wkładają w ukorzeniacz inni nie. Jedni do ziemi inni w włókno kokosowe. Jedni robią im szklarenki inni nie a i tak się ukorzeniają.
Mi wychodzi tylko z odkładów czyli tą jedną hortke muszę zakupić a potem to już idzie.
Trzymam kciuki abyś Ty była tą patykową szczęściarą bo szybciej idzie rozmnażanie
Ja miałam tak samo. W zeszłym roku zaraz po ścięciu próbowałam ukorzenić. Jedne nie dały się w ogóle a drugie patyki miały piękne liście i na tym koniec.
Mistrzem w tym fachu jest Mirka-plantacje ma z patykowych hortek
fakt kolor ma moc ale jej żdzbła to koszmarrr tworzy podziemne rozłogi i wybija gdzie sie da. U mnie rosła koło tarasu-w miejscu gdzia mam teraz te wysokie miskanty. W pewnym momencie zaczęła sie rozchodzić po trawniku i skarpie-i po tym fakcie widły poszły w ruch
1. Przełom luty/marzec pozyskać patyczki. Najlepiej 2-3 oczka. Grubość gałązki jak ołówek, chociaż drobniejsze też wychodzą.
2. Wsadzone do samego perlitu, po kilka sztuk w jednym pojemniku np.po pieczarkach (przezroczysty, żeby było widać formowanie się korzonków) z dziurkami od spodu.
3. Podlewać co 2-3 dni, trzymać w chłodniejszym (ok.17’C), ale jasnym pomieszczeniu przez ok.2 miesiące.
4. Przesadzić do pojedynczych doniczek z ziemia kwaśna wymieszaną z piaskiem. Wstawić po tego samego pomieszczenia na 2 tygodnie.
5. Hartować na dworze.
6. Po miesiącu od zmiany podłoża można sadzić w ogrodzie.