Aż trudno uwierzyć, że one tylko rok na tym zdjęciu mają. Mam pytanie jeszcze o ten początkowy etap. Czy skracać jakoś patyczki do danej liczby oczek czy obojętne to? Do jakiego poziomu ma sięgać woda (ile oczek ma być zakryte)? Czy jak potem w następnym roku były sadzone to całą doniczką właśnie po te 3 sztuki?
Doczytałam w komentarzach do filmiku z insta, że tamta trzmielina jest w donicy 95 cm wysokości, 95 cm szerokości. Jednak wolno rośnie to ta, którą kupiłam na jakiś czas powinna jej wystarczyć. Można ocieplać styropianem 1-2 cm lub pianką poliuretanową 0,5 cm.
Patyczki, które masz są już przycięte do dobrej długości. Wystarczy, że nad wodą jest widoczne jedno, dwa oczka.
Korzonki pod wodą wyrastają z łodyżki, a nie z oczek. Najpierw pokazują się na łodyżce białe wypustki, z których następnie rozwijają się niteczki korzonków.
Zobacz, tu z cienkiego patyczka wypuściły trzy gałązeczki z jednego oczka.
Korzonki są jeszcze malutkie (zdjęcie ok.1,5 mca po włożeniu patyczka do wody).
Po przymrozkach majowych sadzę do donic 2,3,4 patyczki z korzonkami (jak więcej wypuściły gałązek to wsadzam mniej patyczków, a jeśli wypusciły mniej gałązek, to więcej patyczków. Tak na oko, żeby w przyszłości był z nich ładny krzak.
Sadzonki z donicy w następnym roku wysadzane są jako 1 krzak. Mają już bardzo dobrze rozbudowany system korzeniowy.
Pati, sprawdz prognozy długoterminowe. Ja w marcu widzę u siebie przymrozki. Myślę ze jeszcze będzie długo zimno i na wysiewy zimowe jeszcze mamy trochę czasu.
Takich nie znajdziecie w sklepie. Kupuję od sąsiadki, co mieszka ulicę obok. Sąsiad obok mnie sprzedaje jej co roku zboże, czyli chociaż mniej więcej wiemy co jedzą i w jakich warunkach mieszkają kurki.