Może ten post będzie zbyt banalny, ale mam taki natłok myśli, że muszę zapytać...
Zauważyłem u siebie problem z projektowaniem rabat, a zwłaszcza układem roślin. W wyobraźni łatwiej mi to idzie niż na kartce papieru. Gdy trzeba komuś coś podpowiedzieć, to mam masę pomysłów. A jak mam przysiąc do konkretnej rabaty u siebie, to stoję w miejscu
Mam wrażenie, że nie umiem wybrać stylu ogrodu. Lubię nowoczesne, dość minimalistyczne ogrody, gdzie jest sporo rabat z kamieniem i rośliny są w rzędach, a egzemplarze dobrze wyeksponowane. Ale też nie same iglaki i trawy, bo byliny uwielbiam.
A jednocześnie przy powyższym lubię rabaty przenikające się kolorami i fakturami. Nie muszą to być takie "na bogato" obsadzone rabaty angielskie, ale też nie puste przestrzenie pomiędzy roślinami. Nie potrafię tego połączyć, a jedna z ważniejszych zasad w projektowaniu to konsekwencja.
Rozrysowałem 3 różne sposoby rozmieszczania roślin. Rośliny wpisane przykładowe, pasujące pod moje 3 duże rabaty, ale to nic wiążącego.
1. Rzędy
Tutaj typowe rzędy, rośliny od linijki. O ile jednorodne tło z traw mi pasuje, to taka długa obwódką już mniej. Ale kilka takich rabat widziałem i było ok. Chyba z tej "rządkozy" się pomału wychodzi w kierunku rabat angielskich?
2. Grupy i plamy roślin
Tutaj niektóre rośliny w rzędach po 3-5 sztuk. Zaś najdrobniejsze byliny i trawki w dużych grupach (tzw. plamy barwne). Ale w obrębie jednej plamy też rzędy roślin sadzonych na mijankę.
3. Grupy nieregularne
Tutaj rośliny pogrupowane w trójki, ale nie od linijki. Rośliny tak ułożone, by zachować logiczne odstępy. Ale raz bliżej, raz dalej od siebie. Byliny wypełniają przestrzenie posród większych roślin i traw. Ale nie umiem tu zakończyć do brzegu w nierównej odległości i stąd ta prosta obwódka. Tak się też robi?
Zima coraz bliżej i chciałbym w końcu coś ruszyć z projektem. POMOCY, MAM MĘTLIK W GŁOWIE.