Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum » Projektowanie ogrodów » Ogród w malinówkach

Ogród w malinówkach

Patrycja_KG_Lu 11:37, 11 cze 2024


Dołączył: 06 maj 2022
Posty: 4795
Co do grabowego i jego szerokości. Zobacz jak u Danusi wąsko jest przed wejściem do ogrodu różanego.

U nas w miarę koszenia perz zanikł bez używania oprysku. Warzywnik super.
____________________
Patrycja. Tworzę ogród bylinowo-trawiasty Nowoczesny, długi, wąski, różowo-biały (okolice Lublina), a także mam Pomidorowy Zawrót Głowy.
Marcin89 16:43, 11 cze 2024


Dołączył: 18 gru 2012
Posty: 4394
Patrycja_KG_Lu napisał(a)
Co do grabowego i jego szerokości. Zobacz jak u Danusi wąsko jest przed wejściem do ogrodu różanego.
U nas w miarę koszenia perz zanikł bez używania oprysku. Warzywnik super.
O taki żywopłot mi chodzi. My być fajnym tłem, osłoną przed wiatrem i spojrzeniami, a przy tym zajmować mało miejsca, dzięki za foto
Tym perzem się nie martwię aż tak. Ogólnie mam etap "przeżywania", bo to mój pierwszy trawnik
____________________
Ogród na balkonie * Ogród w malinówkach Marcin
LIDKA 22:17, 11 cze 2024


Dołączył: 14 sty 2021
Posty: 10424
Marcin89 napisał(a)
Ale się wkurzyłem. Na trawniku rośnie sobie w najlepsze perz. Miejscami ma już 3-5 cm!

Wiem, że to nie jest problem tak naprawdę, ale jak to demotywuje...


Sobie odpuść Marcinku.
Od koszenia zniknie. Nie wierzyłam w to a jednak prawda. Są gorsze chwasty.
____________________
Lidka , lubuskie gdzieś pod Zieloną Górą Glina i zielsko na Diamentowej
Marcin89 22:56, 11 cze 2024


Dołączył: 18 gru 2012
Posty: 4394
LIDKA napisał(a)


Sobie odpuść Marcinku.
Od koszenia zniknie. Nie wierzyłam w to a jednak prawda. Są gorsze chwasty.
Nie mam wyjścia. Ale tyle co korzeni wybrałem, a on dalej został.

Wiem, że ciężko wybrać wszystko, ale w paru miejscach ogrodu mi się udało Tu jednak 200 metrów, to nie dało rady.

Niech już ta trawa kiełkuje, bo upały idą.
____________________
Ogród na balkonie * Ogród w malinówkach Marcin
Marcin89 18:52, 12 cze 2024


Dołączył: 18 gru 2012
Posty: 4394
Człowiek uczy się całe życie, to prawda. W tym roku dowiedziałem się, że nie obrywa się pędów bocznych u pomidorów koktajlowych? Hm?

Tak zrobiłem i w efekcie mam niezły busz, krzak na krzaku. Według mnie za gęsto jest i zbyt mało kwiatów na tych wilkach. Dziś trochę je poobrywałem i przywiązałem do palików.

Uwaga
Zbyt długie zwlekanie z oberwaniem wilków spowodowało powstanie rozgałęzień typu "V", które są podatne na rozłamanie. A te pędy, które mi zbyt mocno bujnęły, musiałem i tak usunąć i mam teraz duże rany.

Moim zdaniem musi być złoty środek i trzeba podejść indywidualnie do krzaczka. Raz będzie lepiej prowadzić na dwa pędy, a raz na jeden. Chyba nie umiem zostawić wszystkich pędów. To bym nic owoców nie miał, tylko same liście

Wy jak robicie?
____________________
Ogród na balkonie * Ogród w malinówkach Marcin
Marcin89 18:54, 12 cze 2024


Dołączył: 18 gru 2012
Posty: 4394
Do tego mam mszycę zieloną i czarną. Ta czarna to mszyca brzoskwiniowo-ziemniaczana chyba. Drzewo jest tuż obok i franca musiała przylecieć

Edit:
Drzewo nie moje oczywiście i nie dość, że chore, to jeszcze mszyca jest...
____________________
Ogród na balkonie * Ogród w malinówkach Marcin
JoanNa 22:35, 12 cze 2024


Dołączył: 17 lut 2023
Posty: 517
Marcin89 napisał(a)
Człowiek uczy się całe życie, to prawda. W tym roku dowiedziałem się, że nie obrywa się pędów bocznych u pomidorów koktajlowych? Hm?

Tak zrobiłem i w efekcie mam niezły busz, krzak na krzaku. Według mnie za gęsto jest i zbyt mało kwiatów na tych wilkach. Dziś trochę je poobrywałem i przywiązałem do palików.

Uwaga
Zbyt długie zwlekanie z oberwaniem wilków spowodowało powstanie rozgałęzień typu "V", które są podatne na rozłamanie. A te pędy, które mi zbyt mocno bujnęły, musiałem i tak usunąć i mam teraz duże rany.

Moim zdaniem musi być złoty środek i trzeba podejść indywidualnie do krzaczka. Raz będzie lepiej prowadzić na dwa pędy, a raz na jeden. Chyba nie umiem zostawić wszystkich pędów. To bym nic owoców nie miał, tylko same liście

Wy jak robicie?

Hej obserwuję Twoje poczynania z ogrodem od jakiegoś czasu- przygotowanie gruntu pod trawnik to dla mnie mistrzostwo! Nas dopiero czeka ta żmudna praca, póki co na podwórku sajgon.. ale wracając do pomidorków- ja obrywam u wszystkich szklarniowych, jedynie bezpalikowe odmiany gruntowe,takie typowe na przecier,puszczam dziko. Chyba że zaczynają mocno na siebie wchodzić,to wtedy prześwietlające obrywanie liści, żeby poprawic cyrkulację powietrza i osuszanie krzaczków,bo bez tego, to już krotsza droga do zarazy ziemniaczanej.
Wilki obrywam,bo tak jak mówisz-nieoberwane powodują pozniej rozłamywanie krzaczkow na pół. Staram sie prowadzić na jeden pęd. Jednego roku bylo mi szkoda bo przegapiłam wilki i później podwiązywałam kilka sznurków do jednego krzaczka żeby udźwigneły ten ciężar owoców-bo nie oszukujmy się, takie V-pędy są mniejszej średnicy niż jeden wiodący i szybciej sie łamią
____________________
JoanNa 30 arów wietrznej pustyni łódzkie, okolice Wielunia
Marcin89 22:50, 12 cze 2024


Dołączył: 18 gru 2012
Posty: 4394
JoanNa napisał(a)

Hej obserwuję Twoje poczynania z ogrodem od jakiegoś czasu- przygotowanie gruntu pod trawnik to dla mnie mistrzostwo! Nas dopiero czeka ta żmudna praca, póki co na podwórku sajgon.. ale wracając do pomidorków- ja obrywam u wszystkich szklarniowych, jedynie bezpalikowe odmiany gruntowe,takie typowe na przecier,puszczam dziko. Chyba że zaczynają mocno na siebie wchodzić,to wtedy prześwietlające obrywanie liści, żeby poprawic cyrkulację powietrza i osuszanie krzaczków,bo bez tego, to już krotsza droga do zarazy ziemniaczanej.
Wilki obrywam,bo tak jak mówisz-nieoberwane powodują pozniej rozłamywanie krzaczkow na pół. Staram sie prowadzić na jeden pęd. Jednego roku bylo mi szkoda bo przegapiłam wilki i później podwiązywałam kilka sznurków do jednego krzaczka żeby udźwigneły ten ciężar owoców-bo nie oszukujmy się, takie V-pędy są mniejszej średnicy niż jeden wiodący i szybciej sie łamią
Cześć, bardzo mi miło, że zdecydowałaś się przywitać. Za słowa o trawniku dziękuję.

Jeśli chodzi o pomidory, to robiłem tak samo. Niekiedy przegapiłem wilki i nagle były 2 pędy. Tak samo traktowałem koktajlowe, choć czasem się dziwiłem, gdy nagle kończyły wzrost. Ale to akurat świadczy, że to odmiany tzw. samokończące były. Ale wówczas gdy nie rośnie przewodnik, to były by pędy boczne z owocami. Ale ja je obrywałem, myśląc, że tak trzeba.

Nie zmienia to faktu, że niewiarygodne są te foty w necie, gdzie wisi grono na gronie, a liści prawie nie ma. A u mnie liści sporo i krzaczki rosną szybko. A jeśli to kwestia nawozu - azotu zwłaszcza, to u mnie na pewno nie jest go za dużo.

Ale jak już pisałem, trochę poobrywałem liści i pędów u tych koktajlowych, zasilę je nawozem i może wtedy zostawię pędy boczne i pokażą się kolejne kwiaty i owoce.

Pozdrawiam
____________________
Ogród na balkonie * Ogród w malinówkach Marcin
MartaCho 09:42, 13 cze 2024


Dołączył: 28 sie 2017
Posty: 2661
Marcin89 napisał(a)
Na jesień dostałem w gratisie liliowca, więc posadziłem. Nie wiem co z nim będzie, bo nie planuję żółtych kwiatów w ogrodzie


Marcin,
byłam w ubiegły weekend we Wrocławiu (koncert Dawida P. cudowny, polecam!) i powiem Ci, że bardzo, bardzo spodobały mi się tamtejsze nasadzenia miejskie- naprawdę Wrocław jest pięknie zielony. Były tam właśnie też między innymi rabaty pod brzozami z żółtymi liliowcami w połączeniu z szałwią, kocimiętką, perovskią i białą gaurą! Przepiękne! Więc może tego liliowca gdzieś w okolice Twoich kocimiętek? I dorzucić im jeszcze więcej tych żółtych liliowców? Tak jeszcze ze cztery?
____________________
Marta Ogród zacząć czas
Marcin89 10:40, 13 cze 2024


Dołączył: 18 gru 2012
Posty: 4394
MartaCho napisał(a)


Marcin,
byłam w ubiegły weekend we Wrocławiu (koncert Dawida P. cudowny, polecam!) i powiem Ci, że bardzo, bardzo spodobały mi się tamtejsze nasadzenia miejskie- naprawdę Wrocław jest pięknie zielony. Były tam właśnie też między innymi rabaty pod brzozami z żółtymi liliowcami w połączeniu z szałwią, kocimiętką, perovskią i białą gaurą! Przepiękne! Więc może tego liliowca gdzieś w okolice Twoich kocimiętek? I dorzucić im jeszcze więcej tych żółtych liliowców? Tak jeszcze ze cztery?
Cześć Marta, chyba pierwszy raz u mnie jesteś Wiem o koncercie, bo dużo znajomych było i też mówią, że było meeega.

Wrocław dużo zieleni teraz zakłada i dużo bylin właśnie sadzą. Choć mało teraz bywam we Wrocławiu, to coś tam widziałem, słyszałem.

W "mojej" szkółce nie ma w ogóle różowych szałwii, bo dostawca roślin wszystkie sprzedał na Wrocław. To wiem od właścicielki szkółki

Gdybym się uparł, to bym rozmnożył tego liliowca
____________________
Ogród na balkonie * Ogród w malinówkach Marcin
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies