Hej, co do miejsc nie wypowiem się, za mało mam doświadczenia. Jednak z kalin polecam Onondage i kaline bialojagodowa Pink Beauty. A jeśli chodzi o derenie cousa to jestem nimi zauroczona, wszystkie odmiany są piękne, długo kwitną i też długo się przebarwiaja.
Widziałeś kalinę szczepioną na pniu u Mrokasi jak się pięknie wybarwiła?
Co do lokalizacji magnolki to od dawna pisałeś, że ona pomiędzy tymi wiśniami. Jeśli uważasz, że Ci się tam zmieści biorąc pod uwagę rozmiary orzech i jego korzenie/konary to sadź
Borodo jest mocnym kolorem. Czy bordowe drzewo i do tego klon palmowy z żurawkami to nie za dużo tego koloru w jednym miejscu? Taka kumulacja się zrobi, może być ciężko w odbiorze, a i tak chyba trochę cienia da orzech, tak? Kiedyś bazowano na kontraście z limonkowymi roślinami, teraz zazwyczaj takie zestawienie kolorów razi. Może postaw na akcenty bordowe, ale jednak resztę uzupełnij białokwitnącymi bylinami, funkiami o jasnymi o białych brzegach. Anabelki spoko, ale one bardziej zieleń dadzą przez dużą część sezonu. Do takiej ilości bordo trzeba jakiś rozświetlaczy dołożyć.
Z dużych krzewów i tych z tańszej grupy to miałbyś np. kalinę koralową Roseum. Ja mam dwa maluszki u siebie, mszyce są zainteresowane nimi co roku, ale jakoś dają radę. Zachwycające ma Olciamanolcia i Ania Makao. Musisz doczytać u innych osób jak z zapotrzebowaniem na wodę przy innych odmianach. Nie pamiętam już dlaczego spośród tylu kalin wybrałam Roseum, ale coś było na rzeczy.
Tak serio mam całą zimę na przemyślenie tej rabaty. Samo ogrodzenie będzie już jakimś tłem (niestety będę dawał matę lub plastikowe taśmy, ale ciii) A te gatunki bym chciał tak w spójną kompozycję o zróżnicowanej wysokości, różnych fakturach i kolorach. Ale nie totalny bałagan - a to trudne.
Jeśli chodzi o magnolię, to jest tak wolnorosnąca, że traktuję ją jako krzew. Nie będę bał się ciąć (Bożenka ładnie uformowała). Tego bordo klona jeszcze przemyślę. Oczywiście te moje żurawki nie są ciemno bordowe, tylko bordowo-miedziane (odmiana Marmalade). Myślę, że podbiją kolorem wiśnię. A byliny typu funkie i tak planowałem dać. Z kolei na bardziej słonecznej stronie kocimiętki. Ale póki co nie myślę o drobnicy, tylko o ogólnym zarysie.
Jest jeszcze inna opcja - rozrzucenie żurawek po całej rabacie, ale u mnie nie przejdzie. Mam tendecję do grupowania.
A już nie wspomnę o zmieszczeniu jeszcze prosa, miskantów z miotełkami i trawy pampasowej (jednej lub trzech).
Kalina Roseum za mną też chodzi. Ewentualnie szukać mniejszych odmian.
Ja też miałam proponować Ci kaliny. Roseum jest przecudna. Mam ją od tego sezony i jestem zachwycona przebarwieniem jesiennym. Jeszcze u mnie nie kwitła, ale spodziewam się po niej wiele.
Zgadzam się z Patrycją, że dobrze byłoby dać coś jasnego dla kontrastu z bordową wiśnią. Rozważ derenia Ivory Halo. Jest zupełnie bezproblemowy.
Właśnie nie chciałbyś dereni białych? Te obrzeżone jak Ivory Halo koło bordowego drzewa, a te zielonolistne po prawo? Ja mam zielonolistny Siberian Pearls, a jesienią ma liście w pięknym odcieniu bordo plus białe kuleczki owoców. Super to wygląda.