Angelika95 napisał(a)

A jeszcze niedawno pisałeś, że w niedzielę nie pracujesz, ale może nie pracowałeś tylko wykonywałeś aktywność fizyczną na świeżym powietrzu? lub oddawałeś się rozrywce i hobby?

Wszystkie czynności, poza skubaniem chwastów, były przyjemnością

Angelika, ale Ty to masz pamięć!

No generalnie w niedzielę rzadko pracuję w ogrodzie. Są wyjątki.

Tym sposobem pozbyłem się kuwet z doniczkami.

Marcin tak zazwyczaj kończy się wyjście do ogrodu w niedzielę
Mam to samo

Ja oczywiście nie mówię, że to coś złego, sama tak robię, bo czasem nie mam czasu w inne dni, a jeśli to przyjemność to nie mam wyrzutów sumienia ale z taczką nie jeżdżę ani ze szpadlem, to muszę przyznać, lekkie prace

Też pracuje w niedziele. My tylko nie kosimy bo kosiarka robi hałas. Kopanie, pielenie, przycinki i inne takie dozwolone.
Ogród to mój relax a relax w niedziele wskazany. no to posadzłam wczoraj 7 limek w przedogródku. i przekopałam 4 koszyki z tulipanami.

Czasami tak jest, że coś pilnego wypada w niedzielę, a czasami po prostu jest czas i ochota. Zdarza mi się i z taczką i ze szpadlem latać, to fakt

Marcin, zaglądam i podziwiam plany i działania

An_na napisał(a)

Marcin, zaglądam i podziwiam plany i działania

Dziękuję

Dziś pogoda z rana była deszczowa, a ja rozleniwiony. W sumie dziś nic się nie działo - brat podpiął sterownik do podlewania trawnika - będzie to kolejne ułatwienie dla nas Po południu szykowałem teren pod placyk żwirowy, ale tam zarosło.