Mam straszne zaległości w ogrodzie i warzywach bo od dwóch tygodni ogarniam zakup tego domu na wsi. W przyszłym tygodniu pierwsza wizyta u notariusza. Ta sprawa nas wykończy i finansowo i psychicznie. Jestem kłębkiem nerwów a mojemu mężowi z tego stresu tak się mięśnie pleców pospinały i nóg że ledwo chodzi. Wczoraj miał robioną akupunkturę bo twarde mięśnie jak skała ma. Do tego solidny masaż. Nie spodziewałam się tylu problemów po drodze i jeszcze nie wiadomo jak się zakończy.
Maj Gat a ja jeszcze postanowiłam na kolejne studia dzienne iść bo te moje magisterski ekonomiczne to ja mogę sobie wsadzić w dooooope po takiej przerwie na wychowywanie dzieci . Jak je skończę będę mieć 49 lat ale przynajmniej będę na bieżąco z tematem kompletnie odmiennym od ekonomii. Strasznie dużo wkuwania mnie czeka a nie wiem jak w tym wieku mój mózg jeszcze sobie z tym poradzi.
Trzymajcie kciuki bo wyniki kwalifikacyjne 30 lipca. Nie wiem czy się dostanę bo matura moja stara i bez angielskiego.

Ania, szkoda, że daleko mieszkasz, bo bym Cię z kłopotu nadmiaru sadzonek szyki uwolniła

Pamiętasz może kiedy siałaś ogórki? Pamiętam, że pisałaś, ale nie potrafiłam znaleźć. Muszę chyba jeszcze raz wysiać i ogórku i cukinie, bo po tych tygodniach w doniczkach nie wróżą sukcesu.

Stresu związanego z nowym nabytkiem współczuję, niestety takie poważne tematy zawsze są stresujące, ale później już tylko radocha zostaje

Studia - trzymam kciuki, to dzienne będą?

Trzymam kciuki za dom i studia. Powodzenia! Pomidory rzeczywiście żarłoczne są. Ja co roku mam problem na początku sezonu tunelowego z niedoborem wapnia, w tym roku planuje im dawać regularnie go zanim wystąpią objawy. Na jesieni lub na wiosnę pobiorę próbki gleby i wyślę na analizę.

Ania, za sprawy domowe kciuki trzymam i za studia też Będzie dobrze
Mojemu mężatemu też się zachciało kolejny raz studiować i zaczął na 50tkę. Wkuwania ma masę ale satysfakcji jeszcze więcej Ja czekam aż skończy i chcę podyplomowe zrobić (studiując jednocześnie nie damy rady logistycznie życia ogarnąć).

Aniu i ja trzymam kciuki za zakup domu, teoretycznie jak już notariusz to powinno być z górki. Zdradzisz na jaki kierunek się wybierasz?