Wszyscy pokazuja roslinki to i ja pokaze, zrobilam porzadna sesje czesci emimediów

Sulphureum



Pink Elf



za chwile bedzie Orange Queen

i takie tam inne

Klon Jerre Schwartz, dostal po glowie przy przesadzeniu ale widze ze ladnie odbil straty, wytne te suchelce i bedzie ok.



nowy nabytek, klon Emerald Lace (byl za grosze, jak na klona) niecale 50 zł. a ladna sadzonka 120 cm mocno rozgałeziona



to chyba Sangokaku



i klon Elegantulum

Kupilam 2 lata temu malutkiego grabka pendule, ladnie rosnie i sie przyjal w przechowalni i hortka debolistna puscila listki, choc boje sie przymrozkow



a to prezent od kochanej Asi - Gałgasi. Wszystko ładnie wypuscilo i w najblizszy weekend czesc juz bedzie posadzona



I ogolny widoczek, w sobote bedziemy przesuwac te korzenie, lubia w nich ganiac sie wiewiorki ale sa mało wyględne jesli chodzi o rabate. Przesuniemy je bardziej do czesci dzikiej ale tak by widziec rudzielce z okien

Ach! Ależ pięknie! Już widzę jakie cacko zrobisz z tego kawałka ziemi .

wiesz co Kasia? Licze ze w tym ogrodzie mnie juz odwiedzisz? Ania Kwartecikowa widziala juz moje wlosci, co prawda w trakcie budowy ale widziala tak na marginesie, spedzilismy mile kilka godzin w ub. roku

U mnie klony też nie dają rady. Omijam je z daleka w ogrodniczym wiedząc ile mogą kosztować. Żeby nie kusiło.

Ja cały czas mam kompostownik z palet, zatkniętych na pręty, żeby łatwo było zdejmować boki Jakoś mi nie przeszkadza

TAR napisał(a)

wiesz co Kasia? Licze ze w tym ogrodzie mnie juz odwiedzisz? Ania Kwartecikowa widziala juz moje wlosci, co prawda w trakcie budowy ale widziala tak na marginesie, spedzilismy mile kilka godzin w ub. roku

Ona miała po drodze

Kasia, może się namówimy do Ani na wypad i zamiast pakować rośliny do paczek to jej zawieziemy Może być ich więcej wtedy

April napisał(a)

Ona miała po drodze

Kasia, może się namówimy do Ani na wypad i zamiast pakować rośliny do paczek to jej zawieziemy Może być ich więcej wtedy

Aprilku wbijajcie, jest gdzie spac Zrobi sie imprezke. 3,5 max 4 h i juz jestescie co to za czas? A droga prosta autostrada.

Makao napisał(a)

U mnie klony też nie dają rady. Omijam je z daleka w ogrodniczym wiedząc ile mogą kosztować. Żeby nie kusiło.

hmmm, bo ja moze sie nad nimi nie roztkliwiam za bardzo i one sie pilnuja, bo jak nie to wypad

zawsze je sadze na zwirku zeby mialy te przepuszczalnosc w korzeniu, mniejsze ryzyko ze zgnija i zaczna chorowac. Vertycylioze jak przywloke to co najwyzej ze szkolki. A klony sa zadolowane drugi sezon u mnie i jeszcze żyja Będzie co będzie. Nie nastawiam sie. Pamietam jak u Izy Ursy wypadl ten jej piekny klon a juz swoje rósl.