Aniu dziekuje. Nie wiem kiedy my sie spotkamy. Chyba dopiero wiosna. Ja po prostu czasowo nie ogarniam ostatnio. Za duzo mialam zawirowan ostatnimi czasy. Ale co sie odwlecze i takie tam. Wiosna nasza.
Musi. Co roku sobie postanawiam by troche zwolnic ale zycie mnie dogania, niezaleznie ode mnie i moich postanowien
Lidziu, to juz koncowki tego sezonu, raczej nie zdaza sie wybarwic pozostale ambrowce, kilka klonow i dereni. U nas za bardzo wieje. Wczorajsze kaliny obfocone dzis juz sa bezlistne. Szybko leci pomimo wysokiej temperatury jak na pazdziernik. U nas wczoraj bylo 19 stopni.
Też je mam, ale moje jakoś jeszcze nie rozwinęły się, chyba mają za mało słońca tam gdzie rosną. Żółtych nie mam, ale mam białe i takie bordowe, nowy nabytek, są bardzo ładne
O widzisz moje rosna w sloncu i dosc suchym miejscu. W ogole nie myslalam, ze cos z nich bedzie, takie zabiedzone je wsadzalam w zeszlym roku.
Musze mamy zapytac ona miala żólte u siebie na dzialce, jak ma nadal to mi odsadzi, a dosc szybko rosna, wtedy moge sie podzielic
Jakbyś chciała to mogę podzielić się tymi bordowymi lub białymi, ale też jak się trochę rozrosną, bo te bordowe teraz sadziłam. Białe mają trochę mniejsze kwiaty u mnie, a te różowe też są takie jak u Ciebie, pokładają się
Basiu, koniecznie. Wiosna i z odwiedzinami
A te bordowe to sa wieloletnie? Kiedys posadzilam takie chryzantemy co w ogrodniku sprzedaja na Wszystkich Świetych. Dumna i blada bylam. Mialam rozowe, herbaciane, bordowe. Przezyły zime wszystkie ale jesienia w kolorze bazowym byly - bordowym nie wiem co robia hodowcy by kolor uzyskac. Czytalam gdzies, ze bordowy to podstawowy kolor tych produkowanych masowo.
A kiedys tez mi ktos powiedzial, ze jak to? Cmentarne kwiaty sadze w ogrodzie? a wole je bardziej jak wrzosy