Osiedlowa porobiona, odchwaszczanie dokończone, choć pewnie jakieś pypcie przeoczyłam ukryte w korze.
Dotarły do mnie dwie super duże sadzonki heufleriany. Tu duże serducho ❤️ dla dziewczyn Kasiek za przesyłkę. Podzieliłam je na 10 sadzonek, nie chciałam robić malutkich, żeby od razu był jakiś efekt

Okazało się, że wbrew pozorom, patrząc na docelowe rozmiary krzewów i obecność ukrytych po zimie bylin, miejsca wcale tak dużo nie mam

Wzięłam się za tetrisy, najgorszym koszmarem okazał się tamaryszek, nie spodziewałam się takiego ogromnego, grubaśnego korzenia palowego po raptem dwóch sezonach (kupiona mała sadzonka, dwie gałązki dosłownie), nie wiem czy przeżyje, ale poszedł na zapłocie do sąsiadów.
Heufleriany też mają niczego sobie korzenie

ale podział udany. Przesadzone 3 pęcherznice, 3 tawuły, dwa jałowce płożące, posadzone 10 sadzonek heufleriany i 8 zatrwianów. Efekt będzie pewnie za miesiąc jak się trochę zazieleni. Listki puszczają tawuły szare i japońskie oraz berberysy. Deszcz pobudził roślinki

Dowód pracy:
Jakieś lepsze efekty pokażę jak się roślinki rozbujają