Zdecydowanie nie powinnam chodzić do biedry po pampersy...mialam nie brać tulipanów, bo mi coś nie rosną..ale uległam.


No i przyszly róże


I Anabelki Strong...i tu pytanie do wlaścicieli tejże odmiany-niby jak mam każdą z tych donic przedzielić na pół? Pani mi tłumaczyła,że ta odmiana hortek wyrasta pędami z ziemi a nie jak np Limelight że jedno 'drzewko' rozgałęzione z jednego patyczka, i że mam każdą doniczkę ciachnąć szpadlem jak byliny..No kurcze, ale jak???ja tu widzę wlasnie jedno 'drzewko'.

Popatrzyłem jeszcze raz na foty i pewnie bym piłą przeciął te sadzonki. A potem posadził ciut głębiej, by ta część zgrubiała była pod ziemią lub na równo z ziemią. Jeśli korzeń będzie ok, to rana zarośnie, a z pozostałych pędów wyrosną nowe na wiosnę. Tak samo z tej zgrubiałej części mogą wybić pędy z oczek śpiących (z pąków przybyszowych).
Chyba jednak jestem ryzykant Ale nie chcę odpowiadać za koszty w razie w, bo na pewno tanie te hortki nie były.

Dzięki Marcin. Ja najpierw zobaczę co jest w doniczce, jak to wygląda-jeśli będzie wygladało na podzielne, sprobuję tej masakry, bo tak jak mówisz, powinny odbić z pąków. Jeśli będzie niepodzielne-dzwonię do pani sprzedającej,bo mi zależało żeby mieć 4szt. Gdyby nie jej propozycja podziału, to szukalabym 4 mniejszych sadzonek w innym źródle, ale ona jest generalnie polecana jeśli o hortki chodzi, więc uznałam że zna się na tym..

Pani od Hortek z fejsa?

Kupowałam Anabelle tylko raz. Mam Ruby. I one były małe ale każdy patyk wychodził z ziemi. Nie było pnia wspólnego.

Moje są w donicach na tarasie i przez lato wypuściły kilka nowych gałązek też z ziemi.

Asia nie chce Cie stresować. Ale czy to na pewno Annabelki? Taka mi zaświtała piersza myśl.