LIDKA napisał(a)

Te nornice może są pod kartonem bo tam są dżownice. Jak bedziesz ich miec duzo to jest skuteczny środek ale kontrowersyjny.
Może gnojówka starczy.

U mnie ich tyle było przez moment że mi rabaty prawie w powietrzu wisiały. Deptałam korytarze i chciałam przeczekać. Ale jak mi róże że dwie podeschły ,zryły to sie wkurzyłam.
I kupilam chemie.

No ja to samo miałam pod grabami w pasie tulipanów miałam same korytarze. Jak kopałam w październiku to ziemia wyglądała jak ser szwajcarski.
Teraz pas na tulipany przesunęłam o ponad pół metra i na chwile obecną tulipany są
Zobaczymy - jeśli pojawią się dziury to też kupię chemię

Na nornice wypróbuję śmierdzące gnojówki i czosnek (jak na wampiry ), poczytałam trochę o naturalnych metodach na wątku Sposób na nornice. Oby się udało beż chemii.
Justyna, widziałaś wcześniej że na rabacie mogą być nornice czy dopiero po przekopaniu?

W ogrodzie będziemy mieli nowe zwierzątka, pszczoły murarki.

LIDKA napisał(a)

U mnie ich tyle było przez moment że mi rabaty prawie w powietrzu wisiały.

No to na maksa się bawiły. Na tej rabacie miałaś Lidko ściółkę z kory? Udało się później wyrównać ziemię?

Tak sypie kore co wiosne.
Tylko jak zakładałam rabaty to kładłam kartony. Juz po nich sladu nie ma. One przychodzą jak jest dużo dżdżownic. Chodze i udeptuje te korytarrze. Czasem sie tak zapadną że ziemi trza dosypać by wyrównać.

Agnieszka, a co jest na zdjęciu? Larwy murarek? Co z nimi zrobicie?
Bardzo mnie temat ciekawi

A przy okazji mam inne pytanie:
W zeszłym roku, chyba od Ciebie, zgapiłam pomysł na rozmnażanie bazylii - tzn. kupić doniczkę w markecie, pociąć i ukorzenić. Tak jakoś z Tobą to kojarzę.
Sprawdziło mi się rewelacyjnie. No i po taniości Tym bardziej, że wysiewanie jakoś mi nie szło.
Jeżeli dobrze kojarzę, że od Ciebie ten pomysł wyszedł, to napisz proszę kiedy to robiłaś.
Miejsca w domu nie mam wiele na doniczusie

Magarku o tej bazylii pierwsze słyszę, Aga też jestem zainteresowana Twoją odpowiedzią

Dagmara, tak to są kokony pszczół murarek. Obecnie są w pudełku tekturowym w lodówce. Za 2 tygodnie mają mieć już domek w ogródku i mniej więcej wtedy wyniosę część aby się wykluły i zapyliły owoce.
Kolejną partię wyniosę jak będą ogórki i pomidory do zapylenia.

Do domku wstawię od razu formatki, aby mogły składać jajeczka i pyłek.

Co do bazyli to masz dobrą pamięć.
26 kwietnia wstawiłam sadzonki do wody, 5 maja były już takie:


W tym roku myślę nastawić je kilka dni wcześniej, aby jeszcze dorodniejsze były przy sadzeniu.

Aga, opisuj proszę działania z murarkami, z foto relacją oczywiście

Z bazylią - uff, jeszcze pamięć u mnie jako taka
Zapisuję w kalendarzu temat na połowę kwietnia - ten patent bazyliowy jest Świetny przez duże Ś

Dobrze, będę relacjonować.

Pomysł z bazylią wzięłam od Kasi in.

Zaczynam się do tejże Kasi przekonywać Trochę mnie drażni Jej śmiech, ale widać, że wie co mówi