Kochane dziewczyny, dziękuję w imieniu ścieżki. Nie ukrywam, że też ją bardzo lubię. Szczególnie, że jest to jedna z niewielu rabat, które nie wymagają jakiejkolwiek pracy.
Tak naprawdę sprzątanie wiosenne i potem tylko od czasu pielenie. Może 2 razy w roku?
Jestem bardzo zadowolona.
Basiu, polecam wrzośca. U mnie wiosna gra pierwsze skrzypce
Mieliśmy w tym roku cudowne święta. Taka pogoda sprzyjała spacerom, posiedzeniu w ogrodzie.
Wczoraj po raz pierwszy z gośćmi siedzieliśmy wieczorem na tarasie. O 22 poszłam po bluzę.
Za to dzisiaj moi sąsiedzi urządzili mi śmigus dyngus. Byłam mokra od stóp do głów. Nie tylko ja oberwałam. Wszyscy byli w takim stanie jak ja. Śmiechu było co niemiara.
Ogród coraz bardziej rozkwita. Cieszę się, że przeżyły niektóre moje gaury. Niestety 2 straciłam. Muszę dokupić.
Nie mogę zabrać się za sadzenie podarunków od koleżanki. Cały jest jakaś praca na bieżąco do wykonania. Na pierwszy plan wysuwa sie pielenie. Chwastów co niemiara.
I po raz pierwszy uruchomiłam podlewanie. Susza totalna i szans na deszcz nie widać.