Ale Ty masz fajne te rośliny . Takie (dla mnie) nowe , jak ta biała kokorycz, czy żółty psiząb .
Szkoda, że nie doczytałam o tych targach w Płocku wcześniej, wysłałabym mamę, ma o połowę bliżej niż ja
Magarku, ja nie mam zbyt dużego problemu z floksem. Owszem rozłazi się, ale jak za bardzo to po prostu wyrywam.
Uwielbiam te poduchy.
Chociaż dla mnie największym problemem jest wsiewająca sie trawa. W zeszłym roku czyściłam i dlatego w tym wygląda trochę na zmarnowanego.
Kasya, czasem kosiarka tez idzie w ruch.
Witaj Mirko,
Brunera kwitnie faktycznie na biało. Podoba mi sie dodatkowo ten jasny rysunek na liściach.
Białe niezapominajki też fajnie muszą wyglądac.
Zakątki mam coraz bardziej cieniste, bo 20 lat temu posadziłam 2 sosny po południowej stronie ogrodu. Wtedy zupełnie nie znałam się na ogrodzie. Nawet nie przypuszczałam, że wyrosna takie giganty.
Zuza, w tym roku mam bardzo mało irysów. Nie wiem, czy to przez te deszcze wiosną, bo tego nie lubią, czy przez coraz mniej słońca na rabatach.
A ja tak je lubię.
Aga, giełda w Łącku jest co roku w maju. Może w przyszłym przyjedziesz?
Nie jest to coś wyjątkowego, ale lubię takie klimaty i nawet jak nie nie kupię to lubię połazić między roslinami.
W tym roku mam wrażenie, że było mniej wystawców i mały wybór roślin, chociaż zawsze cos można wybrać.
Nie zrobiłam zdjęc, bo od razu poleciałam sadzić.
Kupiłam sobie piwonię Miss America ( a propos Twojego wyjazdu )
Właśnie taką chciałam.
Poza tym kupiłam goździka brodatego i białe miniaturowe narcyzy.
Dopiero jak je kupiła okazało się, że rewelacyjnie pachną.
Poza tym 2 pomidory, jarmuż i musztardowca do warzywnika.
Nareszcie udało mi się posadzić prawie wszystkie zeszłoroczne zakupy, dzisiejsze i część z Zielonych Progów.
Dzięki temu uporządkowałam warzywnik. Teraz muszę posadzić fasolkę szparagową i wysiać rzodkiewkę.
Chyba będe miała po raz pierwszy 2 gruszki. W zeszłym roku po raz pierwszy grusza zakwitła, ale zrzuciła, a teraz widzę 2 zawiązki, a może więcej?
Zobaczymy, czy w ogóle warto ją trzymac.
Bardzo lubię takie giełdy roślinne. Chociaż wybrać się na nie, to już inna sprawa .
Albo zapominam, albo mi się nie chce, albo mam inne zajęcia.
Najlepiej wybieram się do nas na lokalny rynek . Mam około 15 km do Płońska, tam co niedzielę podobno można kupić fajne rośliny . Jeszcze nie udało mi się dojechać .
Czy to jest hortensja? Czy kalina?
I jeszcze jedno pytanie mam .
W zeszłym roku dostałam od Ciebie m.in Mikołajka. Pamiętasz może odmianę? Mojej mamie bardzo spodobał się w wersji jeszcze nie kwitnącej, tworzy taką ładną rozetę. I teraz muszę jej kupić
Hmm, muszę przetrawić Mam floksy na mojej znienawidzonej skarpie i tam są super, ale mam też kilka rabat, na których wiosną mi brakuje akcentów Chyba faktycznie spróbuję przeszczepić trochę floksów na rabaty i w razie ekspansji wyrywać tak jak Ty to robisz Może mnie nie pokonają?
Jak to, nie udało się dojechać?
Ja nawet jak nie mam nic do kupienia to jadę. Nawet poświęcam się i wstaję raniutko, żeby uniknąć tłumów.
Musisz koniecznie umówić się z kimś, kto Cię zmotywuje
To jest kalina Mariesi.
Aga, chyba nie ode mnie dostałaś mikołajka. Pokaż zdjęcie jak on wygląda.
Kolejny piękny dzień. Ale ogrodowo mało zrobiłam.
Przede wszystkim podlewam.
Po raz pierwszy w tym sezonie zjadłam na obiad kluski z truskawkami.
Rewelacja.
Ja oprócz floksów na takie zadarniacze polecam rdesty pokrewny.
Jakoś mało popularny, a ja go uwielbiam. Kwitnie od maja do mrozów. Tylko czasem lubi przemarznąć. Mam właśnie tak w tej chwili. Nie wygląda za dobrze, ale za miesiąc podejrzewam, że się ładnie odbuduje