U mnie masakra z deszczem! Znowu pada, e tam pada - leje. W przerwach udało się pozbierać czarną porzeczkę i resztę agrestu. Ale też w dwóch turach - trochę wczoraj, trochę dziś. Ziemia się klei do rękawiczek, łopaty... Posadziłam następnych kilka choin, w sobotę trochę carex montana. Trzeba tak skakać po trochu.
Jak już pisałam zabrakło mi runianki. Ruszyłam na poszukiwania po okolicy i niestety rozczarowałam się. Znalazłam tylko w Brico sadzonki jednopędowe po 8 zł z groszami!!! Kto im to kupi?! Zamówiłam przez internet przez szkółkę polecaną na wiosnę przez Jagnę - borysławice.pl. Zobaczcie co przyszło. W paczce są jeszcze 3 drzewka Robinia Frisia:
W końcu nie będę narzekać na szkółkę. Sadzonki są wielopędowe za 5zł za szt., więc jestem zadowolona.
Z jednej doniczki zrobiłam tyle sadzonek. Teraz jeszcze trzeba chuchać, żeby się przyjęły, bo pora na dzielenie chyba najgorsza.
Teraz pytanie jak posadzić te robinie Frisia. Na tym planie są 3 zielone punkty. To moja propozycja,ale nie wiem czy rozmieśćić je tak regularnie czy inaczej wkomponować. I jeszcze jak daleko odjechać nimi od żywopłotu - teraz wysadzam obumarłe cyprysiki i wsadzam tam choinę kanadyjską.
Tak wyglądają robinie. Wg mnie ładne i cena też dobra (15 zł). Zastanawiam się czy trzeba je prostować jakimś kijkiem czy mają rosnąć swobodnie. Ta środkowa przede wszystkim mnie zastanawia.