Miejmy nadzieję, że to prawda. U siebie widzę ostatnio bardzo dużo ptaków, ale myślę, że to dzięki temu, że mają gdzie u mnie przesiadywać. Mają kilkadziesiąt metrów dzikiego żywopłotu z ałyczy, sporo drzew iglastych i liściastych już odrosło na odpowiednią wysokość od ziemi i myślę, że im się tu podoba. A z moimi psami to lecą sobie w kulki. Ach, żeby one miały skrzydła, to by im pokazały! No bo kto to widział siadać sobie na ich terenie na drutach elektrycznych, albo na rynnach czy na dachu ich domu lub garażu! A już najgorsze jak siądą nisko w puszczonym swobodnie gęstym krzaku wiciokrzewu i nie można się do nich dobrać za żadne skarby choć są przed nosem prawie. Oj wtedy to im działają na nerwy!